Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Kuźma 02.07.2010

Vademecum wyborcy – gdzie, kiedy i jak głosować

30,6 mln Polaków w kraju i za granicą ma prawo głosu w wyborach prezydenckich. Państwowa Komisja Wyborcza przewiduje, że oficjalne wyniki II tury wyborów prezydenckich ogłosi w poniedziałek po południu.

PKW przypomina, że w II turze głosowania każdy otrzyma kartę z nazwiskami dwóch kandydatów. Przewodniczący PKW Stefan Jaworski podkreśla, że głos ważny będzie wówczas, gdy znak "iks" zostanie postawiony w kratce przy nazwisku tylko jednego kadnydata.

Od północy z piątku na sobotę do momentu zakończenia wyborów w niedzielę trwa cisza wyborcza. W tym czasie zakazana jest agitacja w każdej formie.

Przewodniczący PKW Stefan Jaworski zapowiedział, że w niedzielę, w trakcie II tury wyborów prezydenckich, komisja wyborcza będzie kilkakrotnie podawać frekwencje wyborczą. W nocy z niedzieli na poniedziałek będzie informować o nieoficjalnych, cząstkowych wynikach wyborów.

Przyznał, że obecnie "liczenia będzie mniej" niż w I turze 20 czerwca, ale - dodał Jaworski - by ogłosić oficjalne wyniki wyborów prezydenckich, PKW musi mieć wszystkie protokoły z okręgowych komisji wyborczych.

Sędzia Jan Kacprzak przypomniał, że po I turze oficjalne wyniki głosowania podane zostały w poniedziałek ok. godz. 21. Należy przewidywać, że jeśli nie stanie się nic ekstraordynaryjnego, będzie to parę godzin wcześniej - podkreślił.

We wtorek w południe na Zamku Królewskim zaplanowana jest natomiast uroczystość wręczenia prezydentowi-elektowi uchwały o wynikach głosowania. Już zostali na nią zaproszeni obaj kandydaci Bronisława Komorowski i Jarosław Kaczyński, a także wielu innych dostojnych gości - zaznaczył szef PKW.

Gdzie głosować?

W niedzielnych wyborach prezydenckich Polacy będą mogli zagłosować w ponad 25 tysiącach lokali wyborczych na terenie całego kraju, 263 obwodach głosowania za granicą oraz na pokładach 5 polskich statków i platform wiertniczych.

Ponowne głosowanie odbędzie się w tych samych obwodach głosowania utworzonych w kraju, za granicą oraz na polskich statkach morskich, co podczas pierwszej tury. Z ogólnej liczby 25 tys. 774 lokali wyborczych blisko 7 tysięcy dostosowano do potrzeb wyborców niepełnosprawnych.

Dla pacjentów szpitali i pensjonariuszy zakładów pomocy społecznej łącznie przygotowano 1 172 obwodów głosowania, w tym: 731 - w szpitalach, 441 - w zakładach pomocy społecznej, 189 - w zakładach karnych, aresztach śledczych oraz oddziałach zewnętrznych tych jednostek. W szpitalach 285 obwodów przystosowano dla pacjentów niepełnosprawnych, a w zakładach opieki społecznej - 202.

Koszt obu tur wyborów to 121 milionów 500 tysięcy zł.

Rekord zainteresowania Polaków na emigracji i wakacjach

Za granicą będzie można głosować w 263 lokalach wyborczych; to o ponad 100 więcej niż w wyborach prezydenckich w 2005 roku. Jest to głównie związane z dużym zainteresowaniem wyborami głowy państwa, ale jest także wyjściem naprzeciw problemom, które w ostatnich latach sygnalizowali wyborcy. Zdarzały się skargi Polaków mieszkających za granicą na dużą odległość między lokalem wyborczym, a miejscem zamieszkania.

Lokale wyborcze za granicą będą organizowane m.in. w polskich placówkach dyplomatycznych, polskich szkołach, przy kościołach.

Najwięcej obwodów głosowania zostało utworzonych w Wielkiej Brytanii; tutaj Polacy mają do wyboru aż 41 lokali wyborczych. Drugi kraj, pod względem liczby utworzonych obwodów to USA, gdzie jest ich 28. W Niemczech powstało 12 lokali wyborczych, w Irlandii - 11, w Hiszpanii - 9, a w Afganistanie - 8.

Wśród wszystkich obwodów głosowania za granicą prawie połowa - 122 będzie przystosowana do potrzeb wyborców niepełnosprawnych. Warto pamiętać, że aby móc zagłosować poza granicami kraju trzeba się dopisać do spisu wyborców sporządzanego przez konsula placówki dyplomatycznej, w której będzie znajdował się lokal wyborczy, jeśli nie zrobiło się tego przed I turą wyborów.

Głos za granicą można także oddać mając przy sobie zaświadczenie o prawie do głosowania.

Oddać głos będzie można także na pokładach trzech statków morskich: "Dar Młodzieży", "Dalmar II" i "Oceania" oraz na dwóch platformach wiertniczych: "Petrobaltic" oraz "Baltic Beta". Obwód do głosowania można utworzyć tylko na statku polskiego armatora, pływającym pod polską banderą, z polskim kapitanem. Prawo do zagłosowania na statku będą mieli tylko wyborcy, którzy dopisali się do spisu wyborców sporządzanego przez kapitana statku, lub po przedstawieniu zaświadczenia o prawie do głosowania.

Masz prawo zaprotestować

Każdy wyborca, który uważa że w trakcie wyborów prezydenckich naruszone zostały procedury wyborcze, po oficjalnym podaniu przez PKW wyników głosowania będzie mógł zgłosić protest wyborczy do Sądu Najwyższego.

W historii ostatnich 20 lat Polski demokratycznej największe kontrowersje wśród wyborców wzbudziły wybory w 1995 roku, kiedy prezydentem został Aleksander Kwaśniewski. Wtedy to do Sądu Najwyższego wpłynęło aż 600 tys. protestów.

Prawo zgłoszenia protestu wyborczego mają osoby, które w dniu głosowania ujęte były w spisie wyborców, komitety wyborcze kandydatów na prezydenta oraz komisje wyborcze. Osoby, które głosowały za granicą, powinny złożyć protest do konsula lub kapitana statku - jeżeli tam oddawały swój głos. Do protestu wyborca musi dołączyć zawiadomienie o ustanowieniu swojego pełnomocnika zamieszkałego w kraju.

Zgodnie z ustawą o wyborze prezydenta, protest wyborczy może być wniesiony do Sądu Najwyższego nie później niż w ciągu trzech dni od dnia podania wyników wyborów do wiadomości publicznej przez Państwową Komisję Wyborczą.

Powodem protestu może być naruszenie przepisów ordynacji wyborczej albo dopuszczenie się przestępstwa przeciwko wyborom, jeżeli to naruszenie lub przestępstwo miało wpływ na wynik wyborów. Osoba składająca protest powinna w nim sformułować zarzuty oraz przedstawić lub wskazać dowody, na których je opiera.

Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie trzech sędziów w postępowaniu nieprocesowym, stosując przepisy kodeksu postępowania cywilnego. Opinia sądu powinna zawierać ustalenia co do zasadności zarzutów protestu, a w razie potwierdzenia ich zasadności - ocenę, czy przestępstwo przeciwko wyborom lub naruszenie przepisów ordynacji miało wpływ na wynik wyborów.

Na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz po rozpoznaniu protestów Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyborów prezydenckich.

Uchwała w tej sprawie jest podejmowana nie później niż w 30 dniu po podaniu wyników wyborów do wiadomości publicznej przez PKW. W przypadku podjęcia przez sąd decyzji unieważniającej wybory prezydenckie, przeprowadza się nowe głosowanie w ciągu 2,5 miesięcy.

Pomimo wielu protestów składanych przez wyborców przez ostatnie lata, nie zdarzyło się nigdy, by sąd unieważnił wybór prezydenta. Rekordowe, jeśli chodzi o liczbę zgłoszonych protestów, były wybory w 1995 roku; do Sądu Najwyższego wpłynęło wówczas 1040 indywidualnych oraz ponad 598 tys. zbiorowych protestów.

Wymiana w Brukseli

Już podczas I tury tegorocznych wyborów prezydenckich pojawiły się nieprawidłowości w komisji wyborczej, która mieściła się w polskiej ambasadzie w Brukseli; różnica kart do głosowania pomiędzy wydanymi wyborcom, a wyjętymi z urny wyniosła 98 (wydano 3970 kart, a z urny wyjęto ich 4068).

Będzie nowy skład komisji w podczas II tury wyborów prezydenckich. Decyzję o zmianie członków komisji podjął polski konsul Piotr Wojtczak. W rozmowie z Polskim Radiem konsul podkreślił, że zrobi wszystko, by tym razem nie doszło do nieprawidłowości podczas głosowania.

Sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej Kazimierz Czaplicki nie wykluczył, że w tej sprawie protest wyborczy złoży sama Komisja, bo - jak mówił - "jeśli obwodowa komisja nie potrafi racjonalnie wyjaśnić, skąd się wzięła taka różnica głosów, to zachodzi podejrzenie, że ten wynik nie jest prawdziwy". Jednak jego zdaniem, biorąc pod uwagę wyniki wyborów, różnica głosów "niewątpliwie nie wpłynęła na wynik I tury".

ak,PAP,IAR