Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Jakub Pogorzelski 07.11.2019

Sprawy zaszły za daleko? Kolejny konflikt w polskiej siatkówce

Konflikty między trenerem a podopiecznymi? W ostatnich latach to nic nowego w siatkarskim światku. Napięte stosunki między Jackiem Nawrockim a reprezentantkami Polski to nie pierwszy tego typu bunt. 
  • Wśród zarzutów wobec Nawrockiego pojawia się m.in. brak komunikacji z zawodniczkami, błędy w prowadzeniu meczów, brak konstruktywnych wskazówek i napady furii
  • W czwartek zawodniczki kadry przedstawiły oświadczenie dotyczące sytuacji w reprezentacji

Teatrzyk?

Najsłynniejszą scysją był oczywiście konflikt Małgorzaty Glinki z Andrzejem Niemczykiem. W 2006 roku podczas treningu w chińskim Ningbo doszło między nimi do kłótni, która zakończyła się wykluczeniem Glinki z reprezentacji na turniej World Grand Prix. Wobec nasilających się różnic między resztą zawodniczek a Niemczykiem, trener zrezygnował z prowadzenia kadry, z którą sięgnął po złote medale mistrzostw Europy z 2003 i 2005 roku.

Jacek Nawrocki 1200 F.jpg
Jacek Nawrocki odpowiada na oświadczenie siatkarek. "Zniekształcony obraz rzeczywistości"

Obie strony po latach nie miały do siebie żalu. 

Była mała sprzeczka, ale dzień później dla nas było już po herbacie. Mamy do dziś normalne relacje i nie powiedziałbym, że był między nami konflikt. Raczej spięcie. Cała reszta była teatrzykiem, który się rozegrał bez naszego udziału. Konflikt to mieli działacze, którzy wiedzę czerpali z gazet - powiedział szkoleniowiec w rozmowie z Onetem.

- Takie rzeczy mogły się zdarzyć w grupie, która dąży do zwycięstw, to dla mnie nieważne - wspominała Glinka dla "Super Expressu".

Stracony czas

Nie inaczej bywało w męskiej kadrze. Rozgrywający reprezentacji Polski Fabian Drzyzga, miał problemy we współpracy z byłym selekcjonerem, Stephanem Antigą. Francuz publicznie go krytykował.

Nie jestem zadowolony z poziomu naszego rozegrania. Powinno być bardziej precyzyjne i stwarzać lepsze możliwości do ataku naszym zawodnikom, zarówno w pierwszej akcji jak i na kontrach - powiedział Antiga po odpadnięciu w mistrzostwach Europy w 2015 roku.

kąkolewska 1200.jpg
Mocne oświadczenie polskich siatkarek. "Drużyna czuje się skrzywdzona oraz oszukana"

Polski rozgrywający długo nie odnosił się do tej sytuacji, przerywając ciszę w rozmowie z portalem Sport.pl.

- W kadrze indywidualnie straciłem 1,5 roku, ponieważ byłem traktowany przez trenera Antigę jak powietrze - komentował.

-  Zareagowałem za ostro. Nie było to profesjonalne, ale jestem tylko człowiekiem, po prostu nie wytrzymałem. Później odbyliśmy liczne rozmowy i "pogodziliśmy się". Mieliśmy zacząć z czystą kartą, ale okazało się, że ona była tylko z mojej strony. Stephane nigdy nie schował swojej dumy do kieszeni - dodał. 

Chodziło o sytuację, w której podczas Memoriału Huberta Wagnera Drzyzga po zdjęciu z boiska rzucił tabliczką na oczach sztabu. Były znakomity siatkarz zasłynął też swoją decyzją o niepowołaniu Bartosza Kurka do składu na mistrzostwa świata w 2014 roku. Po wygranym turnieju obronił merytorycznie swój wybór.

- W przypadku Bartka liczyłem się z krytyką ze strony dziennikarzy, kibiców, całego środowiska. Było mi tym trudniej, że znałem go jako mojego kolegę z boiska - skomentował później w "Przeglądzie Sportowym". 

Poważniej niż zwykle?

To nie jedyne kontrowersje w najnowszej historii polskiej siatkówki. Pamiętamy też niesnaski między Zbigniewem Bartmanem a Andreą Anastasim, a w kobiecej kadrze choćby zrezygnowanie przez Jerzego Matlaka z Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty w kadrze na mistrzostwa Europy.

Jak zakończy się historia nieporozumień między Nawrockim a siatkarkami? Wydaje się, że sprawy zaszły dalej niż w poprzednich przypadkach. Przeważająca większość jego podopiecznych nie wyobraża sobie z nim dalszej współpracy, co jest sytuacją znacznie poważniejszą niż problemy z pojedynczymi sportowcami. 

Szkoda tylko żeńskiej siatkówki, która w ostatnich latach dawała nadzieję na lepszą przyszłość. 

kp