Logo Polskiego Radia
IAR
Radosław Różycki 12.07.2010

Białoruś może mieć kłopoty z dostawami wenezuelskiej ropy

Rosyjscy i ukraińscy eksperci nie widzą sensu w uruchamianiu specjalnie dla Mińska ropociągu Odessa - Brody.

To jedyny rurociąg, który łączy białoruskie petrochemie z wybrzeżem Morza Czarnego. Białoruś korzysta od kilku miesięcy z ropy dostarczanej tankowcami z Wenezueli. Do końca roku dostawy powinny sięgnąć 4 milionów ton.


Pierwsze transporty docierają z czarnomorskich portów koleją. Białorusini proponowali aby wykorzystać do tego celu ropociąg Odessa - Brody, ale ukraińscy eksperci uważają, że byłaby to zbyt skomplikowana i nieopłacalna operacja.


To nie jedyna zła wiadomość dla białoruskiego przemysłu chemicznego. Od 1 sierpnia o 15 dolarów wzrośnie cło na dostawy rosyjskiej ropy. Eksperci szacują, że wyniesie około 264 dolarów za tonę.


Aleksander Łukaszenka od ponad pół roku zabiega o zniesienie ceł w ramach Unii Celnej Rosji Białorusi i Kazachstanu, ale nie godzi się na takie rozwiązanie Moskwa. Rok temu Białoruś płaciła tylko 95 dolarów za tonę paliwa. Wprowadzone mają również zostać cła na dostawy produktów ropopochodnych. Do tej pory Mińsk był zwolniony z takich opłat.

rr