Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Paweł Michalak 20.12.2019

"Wyciągnąłem 1500 złotych". Świadek twierdzi, że dał łapówkę Grodzkiemu

"Gazeta Polska Codziennie" przytacza relację świadka, który twierdzi, że wręczył pieniądze obecnemu marszałkowi Senatu, gdy ten pracował jeszcze w szczecińskim szpitalu. W lecznicy miał być operowany ojciec mężczyzny. 

"Wyciągnąłem 1500 złotych, które nie były w kopercie. Profesor przyjął te pieniążki, nie przeliczał i włożył do szuflady" - powiedział "GPC" przedsiębiorca z województwa zachodniopomorskiego.

Tomasz Grodzki 1200 PAP (2).jpg
Dziennikarz Radia Szczecin o zarzutach wobec Grodzkiego: mamy wiarygodnego świadka

To kolejna osoba, która twierdzi, że przekazała pieniądze prof. Tomaszowi Grodzkiemu w związku z operacją w szpitalu Szczecin Zdunowo. 

Jako pierwsza o łapówkach w szczecińskiej lecznicy napisała prof. Agnieszka Popiela. Poinformowała na Facebooku, że marszałek Tomasz Grodzki 20 lat temu wziął od niej 500 dolarów w związku z operacją jej mamy.

Prokuratura prowadzi śledztwo

W czwartek Radio Szczecin poinformowało, że dotarło do córki pacjenta, za którego operację rodzina miała w 2009 roku zapłacić Grodzkiemu, torakochirurgowi, dwa tysiące złotych.

Radio Szczecin przytacza rozmowę z córką operowanego pacjenta, której zeznania - jak czytamy - stały się podstawą wszczęcia śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie, dotyczącego korupcji w szpitalu kierowanym przez prof. Grodzkiego.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Śledztwo ws. korupcji w szpitalu. Chodzi o okres, kiedy placówką kierował Grodzki

Kobieta ma być jednym z głównych świadków w tej sprawie. Na nagraniu kobieta mówi (zniekształconym głosem), że "w trakcie wizyty prof. Tomasz Grodzki zasugerował, że podejmie się operacji, ale to będzie kosztować". Kobieta dodaje, że jej ojciec tydzień później poszedł do prywatnego gabinetu profesora i wręczył mu pieniądze w kopercie.

PAP Tomasz Grodzki 1200.jpg
Grodzki grozi procesami za "dalsze oczernianie". Zaprzecza, że przyjmował łapówki

"Ja stałam na zewnątrz, czekałam na tatę. Była to kwota 2000 zł. Potem tata rzeczywiście był operowany przez profesora. Tata był operowany wtedy jako pierwszy tego dnia, o 7 rano. Operacja się udała" - mówi Radiu Szczecin córka pacjenta. Operowany mężczyzna zmarł dwa lata po operacji. 

Śledztwo w sprawie korupcji w szpitalu Szczecin Zdunowo wszczęto na początku grudnia. Z informacji Radia Szczecin wynika, że prokuratura bada co najmniej kilka podobnych przypadków.

Tomasz Grodzki stanowczo zaprzecza, by domagał się łapówek za przeprowadzenie operacji. W wypowiedzi dla Wirtualnej Polski zapowiedział, że w przypadku dalszego oczerniania go, będzie dochodził swoich praw i walczył o swoje dobre imię w każdy dopuszczalny prawem sposób. 

"Gazeta Polska Codziennie", PAP, paw/