Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Szewczuk 23.12.2019

Dramatyczna próba kontaktu więźniów z Chin. List w kartce z marketu

Sieć Tesco zerwała kontrakt z jednym z chińskich dostawców po tym, jak w zakupionej w markecie kartce świątecznej odkryto list z prośbą o pomoc. Przebywający w Chinach więźniowie skarżyli się w nim na pracę przymusową.
Posłuchaj
  • List zwrócił uwagę na pracę przymusową w Chinach. Relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
Czytaj także

Jak pisze "Sunday Times", świąteczną kartkę z wizerunkiem kota w czapce świętego Mikołaja kupiła uczennica z Londynu. W środku była wiadomość od więźniów, którzy - jak twierdzą - wykonują pracę przymusową, wbrew własnej woli.

"Prosimy, pomóżcie nam i powiadomcie organizacje ochrony praw człowieka" - napisali.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Dziewczynki z Birmy sprzedawane do Chin jako niewolnice seksualne. Szokujące doniesienia Human Rights Watch

W komunikacie Tesco oświadczyło, że jest zszokowane tą informacją. Jak twierdzi firma, produkcja kartek w fabryce w Szanghaju została "natychmiast wstrzymana", a same kartki wycofano ze sprzedaży. "Czujemy odrazę wobec faktu wykorzystywania pracy więźniów. Nigdy byśmy do tego nie dopuścili" - zapewnia firma. W listopadzie w zakładzie gdzie produkowano kartki, przeprowadzono audyt, który nie wykazał nieprawidłowości.

ZOBACZ TAKŻE
pap donald trump 1200.jpg
Koniec wojny? Trump zapowiada porozumienie handlowe z Chinami

Prośba o kontakt z dziennikarzem

W kartce znalazła się też prośba o kontakt z Brytyjczykiem Peterem Humphreyem, który także był osadzony w tym więzieniu. Brytyjczyk, były dziennikarz, który przed aresztowaniem pracował jako prywatny detektyw gospodarczy, w 2013 roku został aresztowany pod zarzutem obrotu nielegalnie zdobytymi informacjami. Mężczyznę wypuszczono na wolność po prawie 2 latach.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Seksualne niewolnice z Korei Północnej. Alarmujący raport o losie uciekinierek

Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Geng Shuang oświadczył, że w więzieniu Qingpu nie zmusza się więźniów do pracy. 

Brytyjska prasa pisze, że to nie pierwszy przypadek ujawnienia pracy przymusowej w Chinach. W 2017 roku w pudełku z kartkami świątecznymi w sklepie sieci Sainsbury w hrabstwie Essex również znaleziono napisane po chińsku życzenia, podpisane przez więźniów innego zakładu karnego.

msze