W czwartek Ministerstwo Zdrowia podało o 16 nowych przypadkach koronawirusa. W sumie zakażonych w Polsce jest już 47 osób. W związku z rozszerzającą się epidemią w środę rząd postanowił zamknąć na dwa tygodnie nie tylko żłobki, przedszkola, szkoły i uczelnie, ale także instytucje kultury.
Ministerstwo Zdrowia: trzy nowe przypadki koronawirusa. Liczba zakażonych wzrosła do 47
Jadwiga Emilewicz podkreśliła, że rząd zaleca pracodawcom umożliwienie swoim pracownikom pracy zdalnej. - Rekomendujemy, aby wszelkiego rodzaju konferencje odbywać dzisiaj z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Nie ma potrzeby, abyśmy spotykali się w dużych grupach w salach. Teraz najlepszym sposobem przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa jest ograniczenie kontaktu - zaznaczyła.
"Nie ma potrzeby, by dokonywać nadmiernych zakupów"
- Przypomnijmy, że praca zdalna tym się różni od telepracy, że nie wymaga specjalnej akceptacji miejsca pracy przez pracownika BHP i można ją zlecić niemal z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Bardzo rekomendujemy takie postępowanie - apelowała minister. Jak dodała, tego typu rozwiązanie jest wdrażane również w Ministerstwie Rozwoju. - Już część pracowników tę pracę swoją świadczy zdalnie - zaznaczyła.
"Nie podawajmy ręki, nie spotykajmy się osobiście". Epidemiolog o walce z koronawirusem
- Nie planujemy zamykania sklepów, placówek handlowych. Nie planujemy też odcinania kordonem sanitarnym żadnych dużych miast w Polsce. Nie ma potrzeby, by dokonywać nadmiernych zakupów - zaznaczyła Jadwiga Emilewicz. - Wiemy, że w czwartek takie zakupy zrobiło wiele osób. To zrozumiałe, bo znajdujemy się w nowej sytuacji, natomiast zdecydowanie ich nie rekomendujemy. Dzisiaj wychodzenie do miejsc, w których znajduje się dużo osób, zdecydowanie jest niewłaściwe i niewskazane - dodała.
Minister rozwoju apelowała również o proobywatelskie postawy. - Chodzi o wspieranie osób starszych - zaznaczyła.
Jadwiga Emilewicz podała, że nie ma podstaw, by obawiać się, że sklepy nie będą odpowiednio zaopatrzone. - Wczoraj [czwartek - red.] odbyłam krótkie rozmowy z największymi producentami żywności w Polsce, a nasz kraj jest jednym z największych producentów żywności w Europie. Notowane wzrosty sprzedaży w tym roku są stałe, a moce produkcyjne w tych zakładach są uruchomione na poziomie ok. 80 proc. Są jeszcze rezerwy, aby zwiększyć produkcję żywności, jeżeli będzie taka potrzeba. Dzisiaj takiej potrzeby jeszcze nie ma - podkreśliła minister rozwoju.
bb