- MKOl wciąż zwleka z przesunięciem igrzysk olimpijskich na inny termin
- Wiążące decyzje mają zapaść w ciągu miesiąca
- Coraz więcej państw opowiada się za przeniesieniem imprezy, a Kanada zapowiedziała nawet bojkot igrzysk, jeśli ich termin nie zostanie zmieniony
Opory MKOl
Chociaż świat walczy z epidemią koronawirusa, przez co sparaliżowane zostały przygotowania wielu sportowców do igrzysk, władze ruchu olimpijskiego zwlekają z przeniesieniem najważniejszej imprezy sportowej na inny termin. Zaproponowano jedynie przedłużenie terminów kwalifikacji.
W niedzielę MKOl poinformował w oświadczeniu, że decyzja o ewentualnym przeniesieniu igrzysk zostanie ogłoszona w ciągu czterech tygodni. Od tego czasu kilka państw, w tym Polska, zaapelowały o zmianę terminu imprezy. Kanada zagroziła nawet, że nie wyśle swoich reprezentantów, jeśli igrzyska odbędą się w pierwotnym terminie.
Tokio 2020: coraz więcej państw chce przełożenia igrzysk. MKOl zwleka z decyzją
Igrzyska przesunięte?
Ze słów Dicka Pounda wynika, że tak radykalne kroki nie powinny być potrzebne.
- Z tego, co mi wiadomo, igrzyska nie wystartują 24 lipca 2020 roku – powiedział kanadyjski działacz, będący jednym z najbardziej wpływowych członków MKOl.
Dlaczego zwlekają?
Pound wyjaśnił także, dlaczego organizacja zwleka z oficjalnym ogłoszeniem decyzji. - To wymaga czasu. Przełożymy imprezę i będziemy musieli się zająć wszystkimi konsekwencjami, które są ogromne - przyznał.
Według "USA Today" najbardziej prawdopodobnym terminem igrzysk jest 2021 rok.
pm, USA Today