W swoim ostatnim meczu Polacy wygrali 3:2 ze Słowenią i zakończyli eliminacje do mistrzostw Europy, które miały rozpocząć się w czerwcu tego roku. Wszyscy wiemy już, że do tej imprezy nie dojdzie, podobnie jak do wielu innych, które zostały przełożone z powodu pandemii koronawirusa.
Piłkarze reprezentacji Polski nie mogli rozegrać zaplanowanych na marzec meczów towarzyskich - mieli zmierzyć się 27 marca we Wrocławiu z Finlandią, a 31 marca z Ukrainą w Chorzowie. Pod znakiem zapytania stoją też spotkania, które miały odbyć się w czerwcu - z Rosją i Islandią. Niewiadomą są także losy Ligi Narodów, w której biało-czerwoni mieli rozpocząć grę we wrześniu.
>>>Przegrywamy z Jugosławią, ale jedziemy na mundial. Po raz pierwszy w historii
Najdłuższa przerwa w historii reprezentacji była oczywiście spowodowana II wojną światową i wyniosła ona prawie 8 lat - od 27 sierpnia 1939 roku (słynne 4:2 z Węgrami) do 11 czerwca 1947 roku (1:3 z Norwegią).
Oprócz tego ostatni raz kadra Polski miała tak długą przerwę prawie 40 lat temu, na przełomie lat 1981 i 1982. Była ona spowodowana wprowadzeniem stanu wojennego.
18 listopada 1981 roku biało-czerwoni zmierzyli się w towarzyskim spotkaniu z Hiszpanią, przegrali 0:2. Kolejny mecz rozegrali dopiero na mundialu, gdzie przyszło im się zmierzyć z Włochami, przyszłymi mistrzami świata. Inauguracja turnieju zakończyła się bezbramkowym remisem.
Wiemy już, że przerwa spowodowana koronawirusem będzie dłuższa. Nie sposób dokładnie przewidzieć, ile potrwa, ale póki co realistycznym terminem wydaje się 4 września, kiedy do gry wróci Liga Narodów. Lub o ile wróci do gry...
W ubiegły piątek prezydent FIFA Gianni Infantino ostrzegł krajowe federacje przed zbyt wczesnym wznowieniem rozgrywek w czasie pandemii koronawirusa. Jak zaznaczył w liście skierowanym do 211 członków FIFA, takie zachowanie mogłoby być nieodpowiedzialne.
- Naszym priorytetem, najważniejszą zasadą, którą będziemy stosować w przypadku naszych turniejów i zachęcać wszystkich do naśladowania, jest to, że stawiamy zdrowie na pierwszym miejscu - poinformował wówczas Infantino.
ps