Sasin był pytany w TVP Info, kiedy odbędą się wybory prezydenckie. - Mam nadzieję, że 28 czerwca. Bardzo wiele będzie zależało od tego, na ile Platforma Obywatelska będzie się znowu koncentrowała na obstrukcji, a na ile dzisiaj będzie - mając nowego kandydata - zainteresowana, żeby te wybory odbyły się jak najszybciej, zanim ten kandydat się całkowicie skompromituje - powiedział wicepremier.
"Uzgodniliśmy z opozycją, kiedy ma być zaprzysiężony prezydent". Suski po okrągłym stole ws. wyborów
Według niego "PO będzie się obawiała powtórzenia tego scenariusz i dlatego być może będzie chciała, żeby wybory odbyły się szybciej".
- Natomiast data 28 czerwca jest ważna, ważne jest żeby wybory odbyły się do tej daty, albo najpóźniej w tej dacie, ponieważ wszyscy mamy w głowie to, co by było w Polsce, gdyby 6 sierpnia, kiedy kończy się pierwsza kadencja prezydenta Andrzeja Dudy, nie był wybrany prezydent i Polska byłaby pozbawiona głowy państwa - podkreślił Sasin.
CZYTAJ RÓWNIEŻ >>> "Trzaskowski skłamał". TVP reaguje na słowa prezydenta Warszawy i żąda przeprosin
Apel do polityków PO
Jak zauważył, "nie można by było przyjąć żadnej ustawy, bo nie mogłaby ona wejść w życie bez podpisu prezydenta, a to oznaczałoby całkowity paraliż legislacyjny, paraliż prawny, ogromy kryzys polityczny".
- Nas dzisiaj na to po prostu nie stać, Polski na to nie stać. Apeluję do polityków Platformy Obywatelskiej, do Senatu, do senatorów opozycji - PO, PSL, Lewicy - by naprawdę przynajmniej raz pomyśleli o interesie Polski, Polaków, a nie o swoich politycznych kalkulacjach. Naprawdę dzisiaj jest to niezwykle ważne, by tak na tę sprawę spojrzeć - powiedział Sasin.
kad