Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 29.07.2010

Powódź na razie nie grozi, ale trzeba być czujnym

Coraz bardziej przybierają rzeki płynące przez województwo podkarpackie
Powódź na razie nie grozi, ale trzeba być czujnymfot. sxc.hu

Na razie jednak nie ma bezpośredniego zagrożenia powodziowego, ale służby kryzysowe, ktore non stop monitorują sytuację, apelują do mieszkańców terenów zalewowych o czujność i natychmiastowe informowanie o ewentualnym zagrożeniu.

Wisłok przekracza stany alarmowe w trzech miejscach: Żarnowej, Krośnie i Rzeszowie. Najwięcej - w stolicy Podkarpacia o około 80 centymetrów. Nie doszło jednak do poważniejszych podtopień. W rejonie mostu na Podpromiu rzeka cały czas utrzymuje się w korycie.

Przybiera też Wisła. Niemniej daleko jej jeszcze do stanów alarmowych; nie dochodzi nawet do ostrzegawczych.

Podnoszą się również wody Wisłoki i Jasiołki. Tej pierwszej w górnym biegu w Krajowicach do alarmu brakuje około 30-tu centymetrów. Opada natomiast trzecia rzeka przepływająca przez Jasło, dotkliwie poszkodowane podczas ostatnich powodzi.

Cały czas stany alarmowe przekracza Mleczka w Gotrliczynie w przeworskiem i Stobnica w Godowej w strzyżowskiem. Ten powiat jako kolejny na Podkarpaciu wprowadził alarm powodziowy.

to