Logo Polskiego Radia
IAR
Radosław Różycki 29.07.2010

"Ostro potępiamy te nieodpowiedzialne przecieki"

Dowództwo sił NATO w Afganistanie potępiło opublikowanie przez portal WikiLeaks 90 tysięcy tajnych dokumentów dotyczących wojny z talibami.
Portal WikiLeaksPortal WikiLeaksfot.WikiLeaks

Kilka dni temu portal zajmujący się publikowaniem przecieków i tajnych danych umieścił amerykańskie akta z ostatnich sześciu lat wojny w Afganistanie. Są wśród nich meldunki żołnierzy i opisy poszczególnych akcji Sojuszu. Można tam znaleźć wiele tajnych danych operacyjnych, a także informacje na temat poszukiwań Osamy bin Ladena. Z dokumentów wynika, że śmierć wielu cywilów to wynik błędów żołnierzy NATO. Akta pokazują także, że Pakistan prowadzi w tej wojnie podwójną grę, gdyż pakistański wywiad ISI, potajemnie wspiera talibów.


Rzecznik sił NATO generał Josef Blotz powiedział dziennikarzom, że opublikowanie takich danych jest nieodpowiednie i naraża bezpieczeństwo żołnierzy Sojuszu walczących z talibami. Zapewnił jednocześnie, że publikacja nie wpłynie na strategię wojskową ani dyplomatyczną NATO. "Ostro potępiamy te nieodpowiedzialne przecieki. Zapewniam jednak, że ten niefortunny incydent nie wpłynie na nasze zaangażowanie w partnerstwo zarówno z Afganistanem jak i Pakistanem" - powiedział.


Wśród dokumentów ujawnionych przez WikiLeaks znajdują się także polskie wątki. W aktach można znaleźć m.in. opisy kilku akcji żołnierzy GROM, spotkań polskich i amerykańskich dowódców oraz opisy incydentu w Nanghar Khel. W sierpniu 2007 roku polscy żołnierze omyłkowo ostrzelali afgańską wioskę i zabili sześcioro cywilów.


Pentagon twierdzi, że źródłem przecieku jest 22-letni analityk wojskowego wywiadu, Bradley Manning. W maju został on aresztowany w Bagdadzie, po dostarczeniu portalowi Wikileaks film z ostrzału cywilów w Bagdadzie. Zołnierzowi grozi wieloletnie więzienie.

rr