Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Przemysław Goławski 17.06.2020

Reprywatyzacja w Warszawie. Kaleta: Trzaskowski staje przeciwko mieszkańcom swojego miasta

Zdaniem szefa komisji weryfikacyjnej Sebastiana Kalety miasto odmawia wypłat odszkodowań mieszkańcom poszkodowanym wskutek reprywatyzacji. Władze stolicy wskazują na luki prawne w ustawie o komisji weryfikacyjnej i przypominają, że same wnioskowały o rozwiązanie problemu.

Jednym z wielu problemów wokół sprawy reprywatyzacji jest ciągły brak wypłat odszkodowań jej ofiarom mimo przyznania ich przez powołaną w 2017 r. komisję weryfikacyjną ds. nieruchomości warszawskich. Do tej pory komisja wydała 257 decyzji o przyznaniu odszkodowania lub zadośćuczynienia. Ich łączna kwota opiewa na 8 mln 352 tys. 102 zł. Do chwili obecnej m.st. Warszawa złożyło sprzeciwy od decyzji w 210 sprawach.

panorama warszawa free shutt 1200 .jpg
Problemy znane od lat. Oto najgłośniejsze wątki warszawskiej afery reprywatyzacyjnej

Jednostronne decyzje komisji

Władze stolicy kilkukrotnie odpowiadały na zarzuty związane z niewypłacaniem zadośćuczynień i odszkodowań lokatorom, wskazując m.in. na to, że komisja jednostronnie podejmuje decyzje o ich przyznaniu, a główne rozstrzygnięcia komisji uchylające decyzje reprywatyzacyjne (od których zależą decyzje odszkodowawcze) pozostają nieprawomocne. "W przypadku uchylenia głównej decyzji przez sąd, lokatorzy musieliby zwrócić wypłacone kwoty" - argumentował magistrat.

Pod koniec maja ratusz przypomniał, że w marcu 2019 r. miasto wystosowało pismo zaadresowane m.in. do marszałka Sejmu proponujące rozwiązanie problemu odszkodowań lokatorskich, co pozostało bez odzewu. We wtorek na konferencji prasowej wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej podkreślił, że wszyscy byli świadomi luk prawnych w ustawie o komisji weryfikacyjnej, które uniemożliwiały m.in. skuteczną wypłatę odszkodowań. Odnosząc się do złożonego w poniedziałek projektu PiS ws. reprywatyzacji, wiceprezydent podkreślił, że "bardzo dobrze, że to się stało, ale można było to zrobić dużo wcześniej".

Prawnicy miasta kwestionują "zasadność krzywd mieszkańców"

Przewodniczący komisji Sebastian Kaleta stoi na stanowisku, że w zakresie spraw odszkodowawczych dotyczących pokrzywdzonych lokatorów prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski "staje przeciwko mieszkańcom swojego miasta". Jak podkreślał, ratusz pod rządami Trzaskowskiego "konsekwentnie odmawia wypłat mieszkańcom i kieruje sprawy do sądu, mimo że środki na wypłatę komisja zabezpieczyła na rachunku bankowym m.st. Warszawy".

We wtorek, przywołując argumentację ratusza podnoszoną w sprzeciwach od decyzji komisji ws. odszkodowań, Kaleta przekonywał, że prawnicy miasta kwestionują samą "zasadność krzywd mieszkańców", którzy po przejęciu nieruchomości narażeni byli m.in. na uciążliwe remonty i podwyżki czynszów.


twitter komisja weryfikacyjna 1200.jpg
PiS składa projekt ws. reprywatyzacji. Nowe prawo ma usprawnić procedury dot. odszkodowań

W poniedziałek klub PiS złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o komisji weryfikacyjnej oraz ustawy o gospodarce nieruchomościami, który zakłada m.in. usprawnioną procedurę przyznawania odszkodowań dla lokatorów. Zgodnie z projektem sprzeciw od decyzji komisji przyznających odszkodowanie lub zadośćuczynienie przysługiwać będzie jedynie lokatorom, a już nie m.st. Warszawa.

Zmiany w przepisach

Wszystkie decyzje zaskarżone dotychczas wyłącznie przez m.st. Warszawa mają być uznane za ostateczne i prawomocne. Środki, z których wypłacone będą odszkodowania oraz zadośćuczynienia, w terminie 14 dni od wejścia w życia ustawy przekazane mają zostać przez m.st. Warszawę na rachunek Funduszu Reprywatyzacji. W terminie 30 dni od wejścia w życie ustawy wypłacać ma je minister finansów.

Projekt rozszerzył też katalog przesłanek, które uniemożliwiają reprywatyzację, poszerzając go m.in. o przypadek zajmowania lokalu przez lokatora. Ponadto osoba składająca wniosek reprywatyzacyjny oraz jego ewentualni następcy prawni nie mogą być reprezentowani przez kuratora spadku lub kuratora dla osoby nieznanej z miejsca pobytu.

Wcześniej "mała ustawa"

Do tej pory jedyną ustawą regulującą kwestię reprywatyzacji była tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna, która weszła w życie 17 września 2016 r. Zgodnie z jej zapisami można odmówić zwrotu m.in. wtedy, gdy nieruchomość wykorzystywana jest na cele publiczne (np. szkoła), wartość nowo wybudowanego na gruncie budynku znacznie przekracza wartość nieruchomości lub gdy budynek był zniszczony po wojnie więcej niż w 66 proc.

Komentując projekt PiS, posłowie opozycji uznali, że pojawił się on na potrzeby wyborów. Warszawski poseł KO Michał Szczerba przypominał, że w 2017 r. założenia podobnej ustawy prezentował ówczesny szef komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki, jednak nie doszło do jej uchwalenia. "Warszawskich lokatorów PiS zauważa tylko przed wyborami. Trzeba było widma przegranej Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, żeby wreszcie pojawił się rządowy projekt" - ocenił.

Zdaniem szefa klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego projekt PiS jest bardzo wybiórczy. "Trzeba go uzupełnić o wiele elementów i my na pewno stosowne poprawki do niego złożymy" – stwierdził. Zgodnie z zapowiedziami Lewica ma złożyć również swój projekt regulujący kwestię reprywatyzacji.

"Intensywne prace"

Przychylnie o projekcie PiS wypowiedział się znany z zaangażowania w kwestię warszawskiej reprywatyzacji aktywista Jan Śpiewak. Jego zdaniem pozwoli on "zabezpieczyć prawa lokatorów i faktycznie przerwać »dziką« reprywatyzację nieruchomości wraz z ludźmi". Śpiewak dodał również, że jest szansa, by nowela została przyjęta na najbliższym posiedzeniu Sejmu. - Bardzo bym sobie tego życzył – podkreślił.

Wiceminister Kaleta poinformował we wtorek dziennikarzy, że trwają "intensywne prace" nad tym, by przepisy te weszły w życie. Podkreślił jednak, że nie jest rozstrzygnięte, na którym posiedzeniu Sejmu posłowie zajmą się projektem. - Na pewno ta sprawa ma bardzo wysoki priorytet - powiedział.

pg