"Nie pójdziemy na spotkanie do prezydenta". Robert Biedroń odrzucił zaproszenie Andrzeja Dudy
Prezydent rozmawiał w Pałacu Prezydenckim z Bartoszem Staszewskim, aktywistą LGBT, którego spotkał w Lublinie podczas wiecu wyborczego. W rozmowie wziął również udział Waldemar Krysiak, mieszkający w Berlinie autor bloga "Gej przeciwko światu".
Czytaj także:
Po spotkaniu, rzecznik prezydenta powiedział na briefingu prasowym, że spotkanie odbyło się w dobrej atmosferze. Doszło do wymiany poglądów i argumentów, ale - jak zaznaczył Spychalski - na tym polega demokracja.
Podkreślił, że prezydent Andrzej Duda jest otwarty na rozmowy, wymianę poglądów, debaty i dyskusje, ponieważ na tym polega jego rola. - Wymieniamy swoje poglądy, wymieniamy argumenty, ale nie we wszystkim się zgadzamy. Spotkanie było dobre i konstruktywne - powiedział Spychalski.
Spychalski: prezydent podkreśla, że szacunek należy się każdemu, bez względu na wyznanie czy preferencje seksualne
Kultura polityczna
Dodał, że rozmowa wynikała przede wszystkim z otwartości prezydenta na rozmowy o problemach i trudnych sprawach. - Takie rozmowy toczą się w Pałacu Prezydenckim od początku kadencji prezydenta Andrzeja Dudy - zaznaczył Spychalski. Jak dodał, nasza kultura polityczna polega na tym, że możemy dyskutować, wymieniać poglądy.
00:23 10472957_3.mp3 Prezydent spotkał się z przedstawicielami mniejszości seksualnych (IAR)
Rzecznik zaznaczył również, że prezydent podtrzymuje swoje stanowisko zawarte w Karcie Rodziny.
Staszewski: Karta Rodziny wyklucza
Po spotkaniu Bartosz Staszewski powiedział dziennikarzom, że przedstawił prezydentowi historie młodych osób LGBT, które popełniły samobójstwo - jak stwierdził - ze względu na nieakceptowanie ich orientacji.
Aktywista stwierdził również, że prezydent nie powinien podpisywać Karty Rodziny. Według działacza środowiska LGBT ten dokument "wyklucza pewną część rodzin" i "powinien być usunięty".
Cel Biedronia
Odnosząc się do nieobecności na spotkaniu kandydata Lewicy na prezydenta, Roberta Biedronia, który apelował o rozmowę z prezydentem, a po otrzymaniu zaproszenia zrezygnował z jego przyjęcia, Spychalski stwierdził, że celem Biedronia "nie było przyjście na takie spotkanie, ale wyłącznie to, żeby o nim (o spotkaniu - red.) mówić". - Szkoda, że do takiego spotkania nie doszło - dodał.
Biedroń powiedział wcześniej w środę, że przyjmuje zaproszenie prezydenta na spotkanie, ale pod warunkiem, że Andrzej Duda przeprosi za swe słowa o LGBT, które - według kandydata Lewicy na prezydenta - nigdy nie powinny paść w debacie publicznej.
pb