Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Aneta Hołówek 18.06.2020

Król tenisa nie drży przed "koroną". Djoković rozgrywa swój mecz z COVID-19

Novak Djoković, w otoczeniu rodziny i znajomych szykuje się do kolejnego pokazowego turnieju tenisowego. Tym razem lider rankingu tenisistów do rywalizacji stanie w chorwackim mieście Zadar, gdzie zapewne przy pełnych trybunach, odbędzie się kolejny turniej cyklu Adria Tour, którego Serb jest pomysłodawcą.

Novak Djoković postanowił iść pod prąd i nie do końca przejmuje się panującą pandemią - Serb nie kwestionuje faktu, ze wirus jest, ale nie uległ panice i namowom, które spowodowały, że świat tenisa właściwie zamarł. Lider rankingu ATP realizuje swój własny plan, bez maseczek, bez dystansu społecznego z udziałem publiczności.

Djoković o szczepieniach Wyraziłem opinię, bo mam do tego prawo i czuję się odpowiedzialny za nagłaśnianie tematów, które mogą wpłynąć na światowy tenis. Nie jestem ekspertem, ale chcę móc wybierać co jest najlepsze dla mojego ciała 

Już na samym początku pandemii Djoković manifestował, że nie będzie się godził na wszystkie zalecenia związane z koronawirusem. Tak było, gdy pytano go, czy zgodzi się na szczepienie przeciw COVID-19 jeżeli takie zalecenie wprowadzą władze ATP.  

- Jeśli szczepionka będzie obowiązkowa, będę musiał podjąć decyzję. Mam swoje przemyślenia na ten temat i nie wiem, czy ulegną one zmianie - mówił zwycięzca 17 turniejów wielkoszlemowych. I dodawał, że w tej sprawie jego przekonania są silne i ciężko będzie mu je zmienić. 

I tak od początku pandemii król tenisa walczy z "koroną"

Gdy większość sportowców zamknięta była w domach, Djoković trenował w klubie tenisowym w hiszpańskiej Marbelli, a właściciele obiektu potwierdzili, że wbrew obowiązującym restrykcjom pozwolili trenować liderowi rankingu ATP na swoim korcie. Serb opublikował potem w mediach społecznościowych filmik z zajęć. 

Na początku czerwca, gdy rozgrywki ATP wciąż są zawieszone, Djoković postanowił zorganizować pokazowy turniej, do udziału, w którym zaprosił kilku świetnych tenisistów. I mimo wciąż trwającej pandemii koronawirusa, na meczach pokazowych trybuny są pełne.

Pierwsze zawody (wyniki nie są zaliczane do oficjalnego bilansu) zorganizowane przez Djokovicia odbyły się w Belgradzie. Serb odpadł w fazie grupowej. W finale Austriak Dominic Thiem pokonał innego z reprezentantów gospodarzy Filipa Krajinovica 4:3 (7-2), 2:4, 4:2.

Kolejnym "przystankiem" dla zawodników będzie Zadar. Djoković do Chorwacji przyleciał samolotem, a towarzyszy mu najbliższa rodzina – żona Jelena oraz dwuletnia córka i pięcioletni syn. Lider światowego ranking przyznał, że często spędza urlop na tamtejszym wybrzeżu Adriatyku, ale dotąd nie był w Zadarze. Na lotnisku powitała go prezeska chorwackiego związku tenisowego Nikolina Babić.


Znakomity tenisista i jego rodzina zamieszkali na ekskluzywnym jachcie w zadarskiej marinie. Są z nimi niemiecki zawodnik Aleksander Zverev z partnerką. Fotoreporterzy nie odstępują Djokovica nawet na krok. Serb ma do dyspozycji m.in. cztery pięknie umeblowane pokoje, jacuzzi, taras słoneczny i wiele innych udogodnień. Jak podkreślają chorwackie media, Djoković wynajął też apartament w pięciogwiazdkowym hotelu w miejscowości Punta Skala. 


Zawody w Zadarze odbędą się w dniach 19-21 czerwca. Na liście startowej, oprócz Djokovica i Zvereva, są m.in. Chorwaci Marin Cilić i Borna Corić oraz Austriak Dominik Thiem i Bułgar Grigor Dimitrow.

Na US Open Djoković prawdopodobnie się nie pojawi

Eksperci raczej nie spodziewają się, aby lider rankingu pojawił się na turnieju US Open. Novak Djoković ma duże wątpliwości co do zasad bezpieczeństwa zaproponowanych przez organizatorów wielkoszlemowego turnieju w związku z pandemią koronawirusa. Serb określił je jako ekstremalne i niemożliwe.

- (...) rozmawiałem przez telefon z władzami światowego tenisa. Mowa była o wznowieniu sezonu, głównie o US Open, którego rozpoczęcie zaplanowane jest pod koniec sierpnia. Nie wiemy jednak, czy tak rzeczywiście będzie - zaznaczył Djoković w wywiadzie dla serbskiej telewizji Prva TV. 

"Nole" wskazał, że zawodnikom nie wolno byłoby wstępować na Manhattan, musieliby spać w przylotniskowych hotelach i być badani pod kątem koronawirusa dwa lub trzy razy w tygodniu.

- W dodatku moglibyśmy zabrać ze sobą na teren kompleksu tylko jedną osobę, co jest po prostu niemożliwe. Potrzebujesz szkoleniowca, trenera od przygotowania fizycznego, a także fizjoterapeuty - wyliczał trzykrotny triumfator US Open.

Jak dodał, wszystkie sugestie dotyczące zasad bezpieczeństwa są bardzo rygorystyczne. Przyznał, że rozumie, iż ze względów finansowych organizatorom zależy, by impreza się odbyła.

W zderzeniu z zasadami jakie panują na turniejach pokazowych, których Serb jest organizatorem, trudno liczyć, że Djoković będzie w stanie zaakceptować zaproponowane przez organizatorów reguły i na wielkoszlemowym US Open go zabraknie.

/ah/PolskieRadio24.pl