- Podczas poniedziałkowego meczu Realu Madryt z Granadą (2:1) Bale ponownie świetnie bawił się na ławce rezerwowych
- To było kolejna manifestacja niezadowolenie i próba przyciągnięcia uwagi mediów,co zresztą świetnie Walijczykowi się udało
Piłkarze Realu Madryt pokonując na wyjeździe Granadę 2:1 odnieśli dziewiąte kolejne ligowe zwycięstwo po przymusowej przerwie w rozgrywkach spowodowanej koronawirusem i są krok od mistrzostwa Hiszpanii. Druga w tabeli Barcelona na dwie kolejki przed końcem ma cztery punkty straty.
Real po wznowieniu rywalizacji nie stracił ani jednego punktu. W poniedziałek ekipa Zinedine Zidane'a wygrała dzięki trafieniom Francuzów Ferlanda Mendy'ego (10) i Karima Benzemy (16). Drugi z nich zdobył 19. gola w sezonie i w klasyfikacji najskuteczniejszych ustępuje jedynie Argentyńczykowi Lionelowi Messiemu z Barcelony - 22 trafienia.
Real prawdopodobnie zapewnił sobie dzięki temu zwycięstwu mistrzostwo, ale nie to jest głównym tematem komentarzy po poniedziałkowym spotkaniu. Uwagę mediów przyciągnął bowiem Gareth Bale. Dni Walijczyka w Realu wydają się być policzone i zawodnik nie kryje swojego niezadowolenia, że nie gra.
Gdy koledzy Bale'a wygrywali kolejny mecz, ten siedział na ławce rezerwowych i nieźle się bawił. Kamery nagrały jak 30-latek bawił się lornetką... zrobioną z papieru toaletowego.
Wcześniej, podczas meczu z Deportivo Alaves Bale udawał na ławce rezerwowych, że zasnął. Zaciągnął na oczy maseczkę i oddalił się w ramiona Morfeusza.
Bale w tym sezonie wystąpił w zaledwie 16 meczach ligowych. Strzelił w nich dwa gole i zaliczył dwie asysty. Zinedine Zidane po wznowieniu rozgrywek na ligowe spotkania wystawił piłkarz tylko dwukrotnie. Przedstawiciele Realu Madryt doskonale zdają sobie sprawę z pogarszających się relacji pomiędzy trenerem Zidane'em a Garethem Bale'em i dlatego nie jest wykluczone, ze Walijczyk zostanie sprzedany w trakcie nadchodzącego okna transferowego.
Czytaj także:
/ah