Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Michalak 14.07.2020

Jarosław Kaczyński: w Polsce nikt nikomu nie ogranicza żadnych praw, począwszy od wolności słowa

- Twierdzenie, że w Polsce ktoś nastaje na demokrację czy na wolności obywatelskie jest zupełnie oderwane od rzeczywistości. Ale są w Polsce grupy ludzi, które w to wierzą, bo tak wmawia im wielka część mediów i "autorytetów". Bo pewne grupy straciły dawne profity, wpływy i boją się dalszych strat. Stąd głoszenie takich poglądów - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP.

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, "w Polsce nikt nikomu nie ogranicza żadnych praw, począwszy od wolności słowa". - Ona jest w Polsce prawdopodobnie mocniejsza niż w jakikolwiek innym kraju w Europie. Nikt nie ogranicza wolności demonstracji, nikt nie ogranicza swobód odnoszących się do demonstrowania różnego rodzaju stylów życia. Nie ma też niczego, co by godziło w mechanizmy demokratyczne - tłumaczył prezes PiS.

Kaczyński 1200.jpg
Jarosław Kaczyński: II tura wyborów to była walka jeden przeciwko wszystkim

Jak dodał, ma nadzieję, "że z czasem ten niespełniany w Polsce warunek demokracji, czyli równowaga w mediach między różnymi opcjami też zostanie spełniony".

Zobacz także:

Jarosław Kaczyński podkreślił, że "sytuacja w polskich mediach jest dość dziwna na tle innych państw, teraz już także tych bliskich nam, np. Czech".

"Nie zrobimy niczego, co by godziło w wolność mediów"

- Tam to się zmieniło i my też uważamy, że to się powinno zmienić. Media w Polsce powinny być polskie, to raz. Nie możemy zakazać, żeby brały udział w, wydaje mi się, zewnętrznie inspirowanych kampaniach, żeby jednych niszczyły, a drugich nie zauważały, żeby przedstawiały zupełnie fałszywy obraz Polski i świata. Możemy doprowadzić do tego, że mediów, które patrzą na rzeczywistość bardziej realistycznie, będzie więcej niż w tej chwili. W tym kierunku będziemy próbować działać - stwierdził.

20713182-pad-1200.jpg
"Poprzez wzajemny szacunek możemy ostudzić temperaturę emocji". Prezydent dla jasnogórskich mediów

- Żeby było jasne: niech nikt nie sądzi, że my liczymy na to, że TVN w pewnym momencie stanie się telewizją propisowską, albo że przestanie istnieć. Nie. Wiemy, że on będzie, że będzie wobec nas krytyczny, ale może uda się doprowadzić do tego, żeby były jakieś miary - nie narzucone siłą, nie ograniczeniami prawnymi, tylko pewnymi regułami, które wszyscy akceptują - powiedział prezes PiS.

Odniósł się także do tematu dekoncentracji mediów. Jak przyznał, "w tej chwili żadnych prac tego rodzaju nie ma". - Ale nie wykluczam, że będą rzeczywiście podjęte. Będziemy się starali robić wszystko, żeby sytuacja pod tym względem się unormowała, ale nie zrobimy niczego, co by godziło w wolność mediów - podkreślił.

paw/