W piątek ulicami Warszawy przeszedł marsz pod hasłem "Nie dla legalizacji przemocy domowej". Podczas manifestacji zorganizowanej przez organizacja feministyczne wyrażano sprzeciw wobec planów wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej.
Paweł Sałek o komisji ds. pedofilii: trzeba dać jej szansę
W przemarszu niesione były plakaty Strajku Kobiet, flagi Unii Europejskiej oraz w kolorach tęczy. Podobne manifestacje odbyły się w piątek w kilkunastu innych miastach w Polsce, m.in. w Poznaniu.
"To nie jest prosta sprawa"
O sprawie dyskutowali w sobotę goście Programu Trzeciego Polskiego Radia. Minister Kancelarii Prezydenta Paweł Sałek powiedział, że z jego wiedzy wynika, iż decyzja o podjęciu prac nad ewentualnym wypowiedzeniem konwencji, na poziomie rządowym nie została jeszcze podjęta.
- Wypowiedzenie traktatu międzynarodowego nie jest ze strony formalnej prostą sprawą, to wymaga czasu i przede wszystkim analizy, przygotowania i zastanowienia się, jakie będą konsekwencje takiego działania - zaznaczył.
- W pewnych obszarach związanych z promocją ideologii gender, ta konwencja jest w niektórych obszarach dla Polski dość nieszczęśliwa - stwierdził Sałek. Ocenił też, że Polska, w kwestii problemu przemocy domowej ma dobre prawo.
Czytaj również:
Decyzja ws. konwencji jeszcze nie jest podjęta
Wiceminister kultury Jarosław Sellin (PiS) zwrócił uwagę, że przyjęcie w 2012 r. przez Polskę konwencji budziło w parlamencie duże emocje.
- Pod przykrywką dobrego celu, czyli walki z przemocą, ta konwencja przemyca jednak istotne treści ideologii gender, która jest konkretnie zdefiniowana i obciąża odpowiedzialnością za przemoc rodzinę jako instytucję, i religię - zwłaszcza religię chrześcijańską. Dlatego mieliśmy bardzo poważne wątpliwości, nadal te wątpliwości mamy - `podkreślił.
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) zauważył, że konwencja stambulska wzmacnia opiekę nad ofiarami przemocy. - Wspomaga krajowe mechanizmy wsparcia dla ofiar przemocy - mówił Zgorzelski.
"Coś dzieje się w koalicji rządzącej"
Według posła PO Pawła Kowala, pomysł wypowiedzenia konwencji stambulskiej świadczy o tym, że "coś się dzieje w koalicji rządowej".- Koalicja zawsze wymyśla ideologiczne problemy, by kłócić się z lewicą - zaznaczył.
Rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska zauważyła, że w ubiegłej kadencji Parlamentu Europejskiego powstała rezolucja, mająca spowodować, że wszystkie państwa Rady Europy podpiszą konwencję stambulską, czym - oceniła - "dołączą do państw cywilizowanych, w których chroni się ofiary a nie sprawców".
- Albo się stoi po stronie ofiar, albo po stronie sprawców - dodała posłanka.
Kontrowersyjne przepisy
Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała - w 2015 r. Od początku budziła ona kontrowersje; przytaczano argumenty o jej niezgodności z konstytucją oraz o tym, że stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji rodziny.
Konwencja stambulska ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Dokument zakłada m.in., że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, oraz że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją ani religią.
W zeszłym tygodniu Chrześcijański Kongres Społeczny Marka Jurka oraz Instytut Ordo Iuris zapowiedziały zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem, którego celem jest wypowiedzenie konwencji stambulskiej oraz opracowanie Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny.
kad