Właścicielka psa miała na sobie słomkowy kapelusz, a wszyscy starali się wyglądać jak uczestnicy wycieczki. W ten sposób ośmiu mężczyzn i trzy kobiety dopłynęli do molo na Lampedusie, gdzie wywołali zdumienie funkcjonariuszy Straży Przybrzeżnej.
Lampedusa "na skraju upadku". Nasila się kryzys migracyjny we Włoszech
Jak podkreślili, do tej pory nikt nie przypłynął z Tunezji z walizką i psem. Jego właścicielka, cytowana przez prasę, powiedziała, że wszyscy przepłynęli przez morze w nadziei na znalezienie pracy we Włoszech.
"Jesteśmy obiektem żartów"
- Oto stopień wyśmiania i upokorzenia Włoch i Włochów spowodowany polityką rządu. Jesteśmy teraz za granicą obiektem żartów - skomentował Matteo Salvini, były wiceszef włoskiego rządu, który zamieścił nagranie z przybycia imigrantów na wyspę.
Sytuacja na południu Europy jest o tyle poważna, że w ostatnim czasie znów dociera tam wielu przybyszów. Niestety niechętnie podporządkowują się oni poleceniom władz. Na przykład ci kierowani na kwarantannę związaną z koronawirusem coraz częściej uciekają z ośrodków dla imigrantów.
- Obywatele włoscy muszą dalej szanować reguły, jakie nam wyznaczono, a to samo dotyczy turystów i tych, którzy mają prawo do międzynarodowej ochrony - powiedział szef resortu spraw zagranicznych Luigi Di Maio.
Czytaj także:
PAP, TVP Info mr