Logo Polskiego Radia
PAP
Damian Nejman 28.07.2020

"Ruszyła operacja zamiatania pod dywan". Radni PiS sceptycznie o ekspertyzie ws. awarii "Czajki"

- Jestem rozczarowany konkluzjami ekspertyzy ws. zeszłorocznej awarii kolektora, trzeba poczekać na pogłębione wnioski NIK - powiedział wiceprzewodniczący Rady Warszawy Dariusz Figura (PiS). Z kolei Maciej Binkowski z tego ugrupowania ocenił, że "ruszyła operacja zamiatania tematu pod dywan".

czajka 1200 pap.jpg
Rok po awarii w oczyszczalni Czajka. Naukowcy przedstawili raport

Na wtorkowej konferencji prasowej w MPWiK zaprezentowano blisko 200 stronicowy dokument nt. przyczyn awarii układu przesyłowego pod Wisłą, do której doszło 28 sierpnia 2019 r. Eksperci z Politechniki Warszawskiej pracowali nad nim łącznie przez dziewięć miesięcy. Chodzi o awarię dwóch kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka" i w jej efekcie nieczystości były w całości zrzucane do Wisły. Według ekspertyzy "nie ma takiego oczywistego winnego, jednej przyczyny" awarii.

Zdaniem Dariusza Figury wnioski ekspertyzy są mało wnikliwe. - Brakuje choćby odniesienia się do kwestii samego projektu tego kolektora pod Wisłą. Projekt, gdzie dwie nitki kolektora były w jednej rurze, sam w sobie generował zagrożenie dla przepływu, a jedna awaria spowodowała awarię drugiej nitki - ocenił.

Czytaj również:

Figura zaznaczył, że ma nadzieję, iż doczekamy się pogłębionych wniosków Najwyższej Izby Kontroli w tej kwestii, bo "taka ekspertyza niewiele daje".

"Awaria Czajki - czyli nic się nie stało"

"Awaria Czajki - czyli nic się nie stało. Tuż po kampanii prezydenckiej ruszyła operacja zamiatania tematu pod dywan. Pamiętajcie wykonawcy inwestycji w Warszawie i prezesi spółek: możecie dawać lewe materiały, bo Rafał Trzaskowski i tak was nie rozliczy" - napisał z kolei Maciej Binkowski na Twitterze. Dodał, że to "igranie z bezpieczeństwem".

Naprawa po awarii, która trwała do listopada, kosztowała miasto ponad 40 mln zł. Ponadto Wody Polskie naliczyły MPWiK ponad 10 mln zł opłaty za zrzut ścieków. Od listopada 2019 roku w spółce trwa kontrola NIK, która jeszcze się nie zakończyła, sprawę bada też prokuratura.

Prezentując we wtorek ekspertyzę nt. przyczyn awarii prof. Zbigniew Kledyński z Politechniki Warszawskiej wskazywał, że był "to splot kilku czynników, które staraliśmy się uprawdopodobnić". Wskazał, że miejsce, w którym doszło do awarii, jest szczególne, gdyż rurociąg stalowy przez kolano przechodzi tam w rurociąg kompozytowy.

- Mamy do czynienia z połączeniem dwóch różnych materiałów, co zawsze rodzi pewne napięcia i trudności – wyjaśnił. Podkreślił także, że trudne były już warunki montażu końcowego elementu, nazywanego w opracowaniu ekspertów Politechniki łącznikiem - tj. odcinka rury o średnicy 160 cm i długości 64 cm, tym bardziej, że sam tunel nie był przestronny.

- Wobec czego zdajemy sobie sprawę, że mogły wystąpić pewne trudności montażowe i zaowocować jakimś przypadkowym, niezauważalnym co do skutków udarem tego elementu – powiedział. - Czyli mamy jakąś poszlakę w kierunku nadwyrężenia tego elementu w toku montażu – dodał Kledyński. 

dn