Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 11.08.2010

KE czeka na wyjaśnienia ws. Puszczy Białowieskiej

Komisja Europejska od maja czeka na informacje na temat stanu prac nad nowym planem gospodarki leśnej dla puszczy, zgodnie z NATURĄ 2000.
Siedziba Komisji EuropejskiejSiedziba Komisji Europejskiejfot. wikipedia

- Zwróciliśmy się do Polski w maju o poinformowanie, na jakim etapie jest przegląd planu zarządzania Puszczą Białowieską w związku z tym, że las został objęty obszarem NATURA 2000 - powiedziała rzeczniczka Helen Kearns. KE oczekuje odpowiedzi ze strony Polski najpóźniej w okolicach września i października.

Jak poinformowano w KE, ten przegląd planu gospodarki leśnej dla Puszczy Białowieskiej, Polska powinna była rozpocząć już w sierpniu 2009 roku, a zakończyć do czerwca 2011 roku. W kontekście protestów ekologów w ubiegłym roku, a także petycji Parlamentu Europejskiego, KE poprosiła jednak już wcześniej o informacje o stanie prac nad rewizją planu gospodarki leśnej puszczy, tak by upewnić się, że gwarantuje on ochronę ptaków i siedlisk przyrodniczych zgodnie z unijnymi dyrektywami (tzw. dyrektywy ptasia i siedliskowa).

Naruszenie prawa wspólnotowego?

KE nie chce na razie wypowiedzieć się, czy podziela obawy ekologów, że Polska łamie dyrektywy ptasią i siedliskową, prowadząc zbyt intensywną - zdaniem ekologów - wycinkę w Puszczy Białowieskiej. Zwłaszcza że jak powiedziała Kearns, "skarga wciąż nie wpłynęła". Ponadto, jak informuje KE, przestrzeganie unijnych zasad wyznaczonych dla obszarów objętych NATURĄ 2000, wcale nie wyklucza prowadzenia działalności gospodarczej, w tym wycinki, "tak długo, jak przestrzegane są dyrektywy ptasia i siedliskowa".

- Ale jeśli KE znajdzie dowody na to, że chronione gatunki ptaków są zagrożone prowadzoną gospodarką leśną, wówczas może zdecydować o otwarciu procedury wobec kraju członkowskiego - przypomina KE.

Organizacje ekologiczne, w tym Greenpeace i WWF Polska, poinformowały w ubiegłym tygodniu, że przesłały do Komisji Europejskiej ponowne zawiadomienie o naruszeniu prawa wspólnotowego, w którym zwracają uwagę na niewłaściwą gospodarkę leśną prowadzoną w Puszczy Białowieskiej. Ekolodzy wskazują, że prowadzona gospodarka leśna, czyli m.in. wycinka drzew, prowadzi do niszczenia tego ostatniego naturalnego lasu nizinnego w Europie.

- Doszliśmy do wniosku, że obecny sposób pozyskiwania drewna w Puszczy Białowieskiej stoi w całkowitej sprzeczności z wymaganiami, jakie stawia przed nami Unia Europejska, a konkretnie przepisy dyrektywy ptasiej i siedliskowej - tłumaczył na konferencji prasowej Krzysztof Okrasiński z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

"I love puszcza"

W środę działacze organizacji ekologicznych zorganizowali happening przed Ministerstwem Środowiska. Rozwiesili wielki transparent "I love puszcza", apelując w ten sposób o ograniczenie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej oraz objęcia przynajmniej połowy jej terytorium szczególną ochroną, jaką daje status parku narodowego. Obecnie Białowieski Park Narodowy obejmuje 17% Puszczy Białowieskiej. Minister środowiska zapowiada poszerzenie Parku do 35% terytorium Puszczy.

Odpierając zarzuty ekologów o zbyt intensywną wycinkę drzew na terenie Puszczy, rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska powiedziała w ubiegłym tygodniu, że Lasy Państwowe nie pozyskują drewna z Puszczy Białowieskiej dla celów ekonomicznych. Wyjaśniła, że wycinane są drzewa chore i zakażone. - Jeśli pozyskujemy drewno to z powodów ekologicznych i ochronnych. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, która miała miejsce na Białorusi, gdzie kornik zasiedlił tyle drzew, że później nie można było sobie poradzić z tym problemem - mówiła rzeczniczka Lasów Państwowych.

Zwróciła również uwagę, że nie jest prawdą - co zarzucali ekolodzy - że wycinka lasów w Puszczy Białowieskiej jest utrzymywana na poziomie 150 tys. m sześc. rocznie. - Wycinka lasów obejmuje niecałe 83 tys. m sześc. rocznie. Potencjalnie w Puszczy można pozyskiwać około 300 tys. m sześc. drewna rocznie - tłumaczyła Malinowska.

sm