Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Michał Fabisiak 03.08.2020

Politycy o uchwale Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich. Opozycja podzielona

Sąd Najwyższy orzekł ważność wyborów prezydenckich, w których zwyciężył prezydent Andrzej Duda. Uchwałę w tej sprawie podjęła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. - Sąd postąpił w sposób właściwy - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł PiS Kazimierz Smoliński. - Przyjmujemy do wiadomości wyrok izby, ale wątpliwości prawne pozostają - stwierdza z kolei Michał Szczerba z PO.

Po wyborach wpłynęło około sześciu tysięcy protestów. Sąd Najwyższy poinformował, że nie nadał dalszego biegu w przypadku 88 proc. z nich. W 93 przypadkach Sąd Najwyższy wyraził opinię, że zarzuty wyborców są zasadne, ale naruszenia nie miały wpływu na wynik wyborów. Dotyczyły one m.in. braku wysyłki lub wysyłki pakietu na błędny adres, nieumieszczenia w spisie wyborców czy wprowadzenia w błąd, co do możliwości dopisania się do spisu. Pozostałe protesty Sąd Najwyższy uznał za bezzasadne, bo na przykład brakowało w nich dowodów na opisywane naruszenia.

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak przypomniał podczas posiedzenia Sądu Najwyższego, że PKW nie stwierdziła naruszeń prawa wyborczego, które mogłyby wywrzeć wpływ na wynik głosowania i wybór prezydenta. Także przedstawiciel Prokuratora Generalnego Robert Hernand powiedział, że w oparciu o sprawozdanie PKW i rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego w sprawie protestów wyborczych, podtrzymuje swoje stanowisko i prosi o stwierdzenie ważności wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta. Jednocześnie zaznaczył, że żadne z postępowań, które w sprawie wyborów prowadzi prokuratura nie daje podstaw, by uznać że nieprawidłowości miały wpływ na ich wynik. 

PiS akceptuje wyrok SN

Uznanie przez Sąd Najwyższy tegorocznych wyborów prezydenckich za ważne pozytywnie komentuje poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński. - W świetle tych wszystkich odwołań i sprzeciwów sąd postąpił w sposób właściwy. Większość protestów nie miała podstawy prawnej. Nie dotyczyły samego aktu wyborów - tłumaczy polityk PiS.


Sąd najwyższy shutt-1200.jpg
Jest decyzja Sądu Najwyższego ws. ważności wyborów prezydenckich

- Jeśli jest kilka, czy nawet kilkadziesiąt słusznych podstaw, że ktoś np. miał naruszone własne prawo wyborcze, bo nie otrzymał pakietu wyborczego i nie mógł uczestniczyć w głosowaniu, to one nie miały wpływu na wynik wyborów. Jeśli różnica między kandydatami wyniosła ponad 400 tys. głosów, to kilkanaście głosów nie może zdecydować o wyniku wyborów, dlatego Sąd Najwyższy postąpił jak najbardziej słusznie i orzekł zgodnie z przepisami prawa - dodaje Smoliński. 

PO ma wątpliwości

Wątpliwości do przebiegu wyborów od ogłoszenia wyników II tury zgłaszali posłowie Koalicji Obywatelskiej. Jak oni komentują poniedziałkowe orzeczenie Sądu Najwyższego? - Przyjmujemy je do wiadomości, natomiast wątpliwości sformułowane w naszym proteście wyborczym pozostają - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba. Polityk PO podtrzymuje, że w opinii jego ugrupowania wybory prezydenckie nie były równe i uczciwe. Dlaczego?

- W znaczącym stopniu ograniczono możliwość udziału w wyborach Polakom za granicą poprzez złą organizację. Wybory nie były też równe w zakresie dostępu do mediów publicznych i możliwości prezentacji kandydatów - mówi Szczerba. - Moja wątpliwość jest związana również z tym, kto stwierdził tą ważność. Konstytucja w art. 129 mówi o tym, że ważność wyborów prezydenta przesądza Sąd Najwyższy. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z uchwałą jednej z izb Sądu Najwyższego, której status budzi nasze wątpliwości, ponieważ została umeblowana przez neo-KRS - dodaje poseł PO. Co na to PiS?

- Zawsze tak było, że któraś z izb orzekała, a jej decyzja była orzeczeniem Sądu Najwyższego - mówi poseł Smoliński. Polityk PiS odpiera również zarzuty co do wątpliwości prawnych PO dotyczących funkcjonowania wspomnianej izby. - O konstytucyjności stwierdza Trybunał Konstytucyjny, a nie jednoosobowy Trybunał w postaci posła Szczerby. On może uważać, że izba jest niekonstytucyjna, a ja jako poseł, że jest konstytucyjna. Mamy słowo przeciwko słowu. Natomiast w rzeczywistości o tym, czy coś jest konstytucyjne decyduje Trybunał, który nigdy nie stwierdził, że wspomniana izba jest niekonstytucyjna - tłumaczy Smoliński.

PSL nie popiera postawy PO

Orzeczenie Sądu Najwyższego i wynik tegorocznych wyborów prezydenckich uznaje Polskie Stronnictwo Ludowe. - PSL poprzez projekt uchwały jeszcze miesiąc temu, czyli w trakcie pierwszej tury wyborów prezydenckich, wzywało wszystkie stronnictwa do akceptacji trybu wyborów, bo wiemy, że ten tryb nie jest do końca konstytucyjny. Nasz kandydat uczestniczył w tych wyborach do samego końca, w związku z tym mimo niekonstytucyjności, my nie podnosimy kwestii wadliwości wyboru prezydenta Andrzeja Dudy. Szanujemy decyzję Polaków i w związku z tym jestem przekonany, że 6 sierpnia PSL w zdecydowanej większości będzie uczestniczyć w Zgromadzeniu Narodowym - mówi poseł ludowców Marek Sawicki.

Polityk PSL odniósł się również do wątpliwości dotyczących wyborów ze strony dawnego koalicjanta, czyli PO. - To jest ich problem, ich ocena. To były koalicjant, my idziemy własną drogą, budujemy Koalicję Polską i nasza ocena jest jednoznaczna. Kwestia orzeczenia Sądu Najwyższego zamyka problem wyborów. Jak w każdych wyborach pojawiają się różnego rodzaju uchybienia, czasami również nadużycia prawne, ale ze względu na różnicę wyniku wyborów, tak jak uznał sąd, nie ma podstaw do zmiany wyniku wyborów - tłumaczy Sawicki. 

PAP Senat posiedzenie 1200.jpg
Koronawirus w Senacie. Terlecki: piątkowe posiedzenie Sejmu przesunięte

Opozycja złoży skargę do Trybunału Praw Człowieka?

Czy PO w sprawie kwestionowania wyników wyborów prezydenckich poprzestanie na protestach wyborczych do Sądu Najwyższego? Po stronie zwolenników opozycji nie brakuje osób, które jeszcze przed dzisiejszym wyrokiem, brały pod uwagę złożenie skargi do Trybunału Praw Człowieka w sytuacji, gdy sąd oddali ich protest. - Nie mogę potwierdzić innych działań - mówi dopytywany o tę kwestię poseł Szczerba. W umiędzynarodowienie sprawy polskich wyborów prezydenckich nie wierzy poseł Smoliński.   

- Myślę, że nikt nie będzie kwestionował wyroku Sądu Najwyższego. Nawet jeśli pojawią się jakieś skargi, to Trybunał nie podważy tej decyzji - uważa poseł PiS. Rozmówca portalu PolskieRadio24.pl wątpi w to, że opozycja zdecyduje się podjąć takie działania na arenie międzynarodowej. - Ośmieszyliby się, gdyby skierowali takie skargi, bo one nie mają żadnych podstaw prawnych - mówi Smoliński. 

Zwycięzcą wyborów prezydenckich został ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda. W II turze kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość uzyskał 51,03 proc. Jego kontrkandydat Rafał Trzaskowski z Platformy Obywatelskiej zdobył 48,97 proc. 6 sierpnia Andrzej Duda zostanie zaprzysiężony na II kadencję. 

Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl