Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Szewczuk 18.08.2020

Żurawski vel Grajewski: po zawarciu umowy z USA Polska jest silniejsza politycznie

- Polska blisko związana ze Stanami Zjednoczonymi jest atrakcyjniejszym partnerem m.in. dla krajów bałtyckich, Rumunii, także dla Ukrainy, dla całego obszaru Trójmorza - powiedział PAP politolog prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

- To bardzo skuteczny instrument odstraszania, dlatego że potencjalny agresor, napadając na Polskę, ryzykowałby, że jego wojska inwazyjne wejdą w kontakt bojowy z armią amerykańską, co oznaczałoby nie tylko wojnę z nami, ale też i z USA - mówił o porozumieniu obronnym ze Stanami Zjednoczonymi, w rozmowie z PAP, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ
shutterstock armia usa wojsko stany zjednoczone 1200.jpg
Koszty, jurysdykcja i logistyka. MON ujawnia szczegóły umowy z USA

"Wojna z Polską jest wojną z USA"

Naukowiec uważa jednak, że wobec zwiększenia liczebności kontyngentu żołnierzy amerykańskich oraz, dodatkowo, współpracy w ramach paktu północnoatlantyckiego (NATO), inwazji jakiegokolwiek kraju na Polskę nie będzie. Różnica między traktatami intencyjnymi a realną współpracą wojskową Polski z USA jest – zdaniem politologa – dostrzegalna bardzo wyraźnie.

- Potencjalny agresor, planując ewentualną inwazję na nasz kraj, nie musi wierzyć, że Amerykanie z powodu podpisania traktatu, przyślą tutaj pomoc. Agresor jednak, widząc jednostki armii USA na naszym terytorium, musi się liczyć z tym, że wojna z Polską, jest jednocześnie wojną z supermocarstwem, z USA - zwracał uwagę profesor.

Czytaj więcej:

Zyski polityczne

Dodał, że nasz kraj zyskał na znaczeniu politycznym i geopolitycznym. "Odstraszanie stało się bardziej wiarygodne. Polska stała się silniejsza politycznie w naszym regionie, bo Polska blisko związana ze Stanami Zjednoczonymi jest atrakcyjniejszym partnerem m.in. dla krajów bałtyckich, Rumunii, także dla Ukrainy, dla całego obszaru Trójmorza" – podkreślił Przemysław Żurawski vel Grajewski.

- Te kraje niechętnie wiązałyby się z Warszawą, jeśli to miałoby je narażać na napięcia z Niemcami czy z Rosją i gdyby miały popierać tylko Polskę. Jeśli natomiast to jest relacja z Polską, związaną sojuszem obronnym z USA, sytuacja robi się już inna - tłumaczył.

Dodał, że doskonale rozumieją to Bałtowie. - Ich bezpieczeństwo i samo istnienie zależy od amerykańskiej obecności w naszym regionie. Kotwicą tej obecności jest Polska - zaznaczył. 

PompeoBłasczak.jpg
Umowa wojskowa Polska-USA podpisana. Pompeo: pozwoli lepiej walczyć z obecnymi zagrożeniami

"Następstwo konsekwentnej polityki prezydenta"

Taka sytuacja wpływa – zdaniem profesora – na relacje między Polską a Litwą, Łotwą i Estonią, a także Rumunią.

- Sobotnie porozumienie z USA jest następstwem konsekwentnej polityki prezydenta RP Andrzeja Dudy, zapoczątkowanej w grudniu 2015 r. wraz z Rumunią i stworzeniem swego rodzaju grupy lobbingowej na wschodniej flance NATO - przypomniał spotkanie w Bukareszcie politolog.

- Pięć lat temu bukaresztańska "dziewiątka", czyli Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria, zgłosiła postulat wojskowego wzmocnienia wojskowego wschodnich granic NATO - wyjaśnił Przemysław Żurawski vel Grajewski.

"Należy złamać przekaz propagandy rosyjskiej i prorosyjskiej"

Program został przyjęty przez szczyt paktu północnoatlantyckiego w Warszawie w 2016 roku. Rok później ostatecznie rozpoczął się proces stopniowego wzmacniania wschodnich rubieży NATO.

- W 2019 r. były dwie deklaracje między prezydentami Polski i Stanów Zjednoczonych, a teraz mamy już umowę w sensie prawnym, a nie tylko porozumienia polityczne - powiedział PAP politolog.

- Należy złamać przekaz propagandy rosyjskiej i prorosyjskiej z nieprawdziwymi informacjami o jurysdykcji żołnierzy amerykańskich na terenie Polski - podkreślił Przemysław Żurawski vel Grajewski i dodał, że za przewinienia wojskowych z USA w związku ze służbą w Polsce są pod jurysdykcją Stanów Zjednoczonych.

- Wykroczenia i przestępstwa popełnione poza służbą są w ramach jurysdykcji polskiej. Jest to umowa wzorowana na szablonowych umowach pomiędzy państwami członkowskimi NATO - mówił profesor.

- Roczny szacunkowy koszt utrzymania wojsk amerykańskich w Polsce, jakie poniesiemy, to ok. 500 milionów złotych-  przypomniał i dodał, że w każdej miejscowości, w której stacjonować będą żołnierze USA, powstaną dodatkowe zapotrzebowania na usługi, a co za tym idzie, tworzone mogą być nowe miejsca pracy.

Rola symboliki

Prof. Żurawski vel Grajewski przyznaje, że ważny jest również wymiar symboliczny i data podpisania porozumienia obronnego Polska – USA.

- To można zestawić z deklaracją prezydenta Baracka Obamy o wycofaniu się USA z tarczy antyrakietowej, która była wydana 17 września (17.09.1939 roku armia sowiecka z rozkazu Stalina zaatakowała nasz kraj od wschodu – przyp. red.) z porozumieniem zawartym w setną rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej - mówił politolog i przyznał, że zawarcie umowy obronnej Polski z USA drażni Rosję.

- Już samo istnienie Polski drażni Rosję, tak samo jak istnienie państw bałtyckich czy Gruzji, jako niezależnych podmiotów państwowych - mówił.

- Rosjanie są jednak wobec tej sytuacji bezsilni, mogą reagować tylko werbalnie, czyli wydawać noty, oświadczenia, próbować grozić, ale konkretnie niczego istotnego zrobić nie mogą - powiedział PAP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

ms