Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Paweł Słójkowski 18.09.2020

Ekstraklasa. Świetna seria Rakowa trwa. Grad bramek w Bielsku-Białej

Raków pewnie pokonał 4:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała w pierwszym meczu 4. kolejki Ekstraklasy. W pierwszej połowie goście z Częstochowy trzy razy pokonali bramkarza rywali z rzutów karnych.

Spotkanie kapitalnie rozpoczęło się dla gospodarzy. Podbeskidzie wyszło na prowadzenie już w 12. minucie za sprawą przepięknego trafienia Tomasza Nowaka. Pomocnik popisał się uderzeniem sprzed pola karnego - nie kalkulował, z całej siły przymierzył w krótki róg, nie dając bramkarzowi szans na skuteczną interwencję.

Chwilę wcześniej doszło jednak do pierwszej w tym spotkaniu kontrowersji - Wilusz ostro sfaulował Maksymiliana Sitka i zobaczył za to wejście żółtą kartkę, choć nie mógłby mieć pretensji do arbitra, gdyby po kilku minutach zakończył występ. Kilka minut później faulowany piłkarz Podbeskidzia opuścił boisko.

Czytaj także: 

W 20. minucie doszło do sporego zamieszania, po którym sędzia zdecydował się podyktować rzut karny dla gości. Ręką przy próbie dośrodkowania zagrał Kacper Gach, jednak początkowo arbiter tego nie zauważył - dopiero analiza VAR pomogła mu w ocenie sytuacji. Do piłki podszedł Petr Schwarz i nie pomylił się. Chwilę później przed szansą po rzucie rożnym stanął Petrasek, jednak jego strzał głową przeleciał nad poprzeczką.


Posłuchaj
00:40 Papszun.mp3 Bardzo zadowolony jest trener Rakowa Marek Papszun. (IAR)

 

Kwadrans później było już 2:1 dla Rakowa. Cebula idealnie przyjął dogranie w pole karne i uderzył niezbyt mocno, ale skutecznie. Piłkę próbował wybijać z linii obrońca, jednak nie zdążył ze skuteczną interwencją.

Prowadzenie nie wystarczało piłkarzom Marka Papszuna, wyraźnie dążyli do tego, by zdobywać kolejne gole. Gospodarze próbowali odpowiedzieć, ale po raz kolejny popełnili błąd w obronie, co poskutkowało drugim w tym spotkaniu rzutem karnym.

Niestety dla Podbeskidzia, nie był to koniec pomyłek w pierwszej połowie. Tuż przed końcem tej części gry trzecią w tym spotkaniu "jedenastkę" sprokurował Jaroch, który bezdyskusyjnie faulował w szesnastce. Tym razem do piłki podszedł Gutkovskis, który także pewnie wykorzystał swoją szansę.

Wynik 4:1 wskazywał na dominację gości, jednak można powiedzieć, że właściwie każda ich sytuacja kończyła się golem. Podbeskidzie z pewnością mogło czuć się załamane tym, jak przebiegało to spotkanie, zwłaszcza że tego dnia wbrew pozorom nie grało tak źle.

W drugiej części gry Raków kontynuował grę, która przyniosła mu wysokie prowadzenie. Piłkarze z Częstochowy mieli duży komfort i było to widać, prezentowali dużo luzu i nie dali się zepchnąć do defensywy w oczekiwaniu na końcowy gwizdek.

Po szalonej pierwszej części gry można jednak było czuć niedosyt - tempo meczu nie było już tak wysokie, a zmiany przeprowadzone przez Krzysztofa Brede nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Podbeskidzie próbowało atakować, jednak nie miał w tym spotkaniu zbyt wielu argumentów. Kilka strzałów z dystansu i akcji, w których gospodarze byli blisko szczęścia, to zbyt mało, by odrobić stratę.


Posłuchaj
00:27 Brede.mp3 Trener Podbeskidzia Krzysztof Brede chwalił rywali. (IAR)

 

W końcówce Raków miał jeszcze dobrą szansę, by podwyższyć wynik, ale strzał Tijanicia zatrzymał się na poprzeczce. Piłkarze Marka Papszuna po trzecim zwycięstwie z rzędu zrównali się punktami z prowadzącym w tabeli Górnikiem Zabrze. Podbeskidzie zaś zajmuje trzynastą pozycję w lidze.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Raków Częstochowa 1:4 (1:4)

Bramki: 1:0 Tomasz Nowak (13), 1:1 Petr Schwarz (21-karny), 1:2 Marcin Cebula (34), 1:3 Petr Schwarz (40-karny), 1:4 Vladislavs Gutkovskis (45+1-karny).

Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Bartosz Jaroch. Raków Częstochowa: Maciej Wilusz, Tomas Petrasek.

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów 4 397.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Martin Polacek - Bartosz Jaroch, Aleksander Komor, Milan Rundić, Kacper Gach - Maksymilian Sitek (19. Filip Laskowski), Rafał Figiel (57. Gergo Kocsis), Tomasz Nowak (57. Desley Ubbink), Michał Rzuchowski, Karol Danielak (75. Łukasz Sierpina) - Kamil Biliński (74. Marko Roginic).

Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Maciej Wilusz, Igor Sapała, Tomas Petrasek, Kamil Piątkowski - Fran Tudor (86. Daniel Bartl), David Tijanić (86. Ben Lederman), Petr Schwarz (82. Giannis Papanikolaou), Marcin Cebula (72. Ivi Lopez), Patryk Kun - Vladislavs Gutkovskis (82. Sebastian Musiolik).

4. K O L E J K A (18-20 września)

18 września, piątek

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Raków Częstochowa 1:4
Wisła Kraków - Wisła Płock 0:3

19 września, sobota

Lechia Gdańsk - Stal Mielec (15.00)
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław (17.30)
Legia Warszawa - Górnik Zabrze (20.00)

20 września, niedziela

Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok (12.30)
KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia (15.00) 
Lech Poznań - Warta Poznań (17.30)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Górnik Zabrze 3 3 0 0 9-2 9 +7
2. Raków Częstochowa 4 3 0 1 10-5 9 +5
3. Śląsk Wrocław 3 2 1 0 8-4 7 +4
4. KGHM Zagłębie Lubin 3 2 0 1 4-3 6 +1
. Legia Warszawa 3 2 0 1 4-3 6 +1
6. Wisła Płock 4 1 2 1 6-4 5 +2
7. Jagiellonia Białystok 3 1 2 0 5-4 5 +1
8. Pogoń Szczecin 3 1 1 1 4-4 4
9. Lechia Gdańsk 3 1 0 2 2-6 3 -4
10. Lech Poznań 3 0 2 1 6-7 2 -1
11. PGE FKS Stal Mielec 3 0 2 1 2-4 2 -2
12. Podbeskidzie Bielsko-Biała 4 0 2 2 7-12 2 -5
13. Wisła Kraków 4 0 2 2 4-9 2 -5
14. Warta Poznań 3 0 1 2 0-2 1 -2
15. Piast Gliwice 3 0 1 2 0-3 1 -3
16. Cracovia Kraków 3 1 2 0 5-4 0 +1
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze
*) Cracovia ukarana odjęciem pięciu punktów za korupcję

/IAR