Logo Polskiego Radia
IAR
Radosław Różycki 06.09.2010

Czy Bruksela zgodzi się na polsko-rosyjską umowę?

Polski rząd jest optymistyczny, jeśli chodzi o pomyślne rozwianie wątpliwości Komisji Europejskiej dotyczących umowy gazowej z Rosją.
Czy Bruksela zgodzi się na polsko-rosyjską umowę?fot. EastNews

Tak dawał do zrozumienia wicepremier-minister gospodarki Waldemar Pawlak, który w Brukseli rozmawia na ten temat z unijnym komisarzem do spraw energii Guentherem Oettingerem. Komisja zgłaszała zastrzeżenia do porozumienia. Według niej, kilka zapisów jest niezgodnych z europejskim prawem.


Minister gospodarki Waldemar Pawlak wyraził nadzieję, że ostatnie negocjacje prowadzone z Brukselą pomogą w zakończeniu dyskusji na temat umowy gazowej. "W zeszłym tygodniu w trybie roboczym zostały uzgodnione te elementy, które wydaje się, że rozwiązują te wątpliwości czy problemy do tej pory poruszane przez przedstawicieli Komisji" - mówił wicepremier Pawlak przed spotkaniem, ale nie chciał mówić o szczegółach. Powiedział tylko, że chodzi o takie zredagowanie zapisów umowy, by Komisja je zaakceptowała. A Bruksela domaga się, by taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu były ustalane sprawiedliwie. Chce też, by rurociągiem jamalskim, którym płynie rosyjski surowiec, zarządzał niezależny operator, i by dostęp do niego miały wszystkie unijne firmy, a nie tylko rosyjski monopolista, czyli Gazprom.


Powtórzyła to dziś rzeczniczka Komisji Marlene Holzner. "Mówimy o równym dostępie do infrastruktury na takich samych zasadach dla każdej firmy, co oznacza więcej konkurencji, a to z kolei wpłynie na ceny. Ale mamy nadzieję, że osiągniemy porozumienie i ta umowa będzie w pełni zgodna z unijnym prawem" - dodała.


Polska powinna jak najszybciej rozwiać wątpliwości Brukseli, bo umowa musi być podpisana do 20 października. W przeciwnym razie mogą pojawić się kłopoty z dostawami gazu.

rr