Terlecki był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy będą rozmowy w Zjednoczonej Prawicy na temat nowelizacji prawa po czwartkowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego dot. tzw. aborcji eugenicznej, o czym pisał m.in. wicepremier, lider Porozumienia Jarosław Gowin.
"Temat aborcji wykracza poza politykę". Publicyści o orzeczeniu TK
- Nie wiem, zobaczymy. Przewidywane jest spotkanie Rady Koalicji, ale myślę, że tu już niewiele można dyskutować. Rozstrzygnięcie Trybunału jest jednoznaczne - odpowiedział i zaznaczył, że "prawo się dostosowuje do tego, co orzekł Trybunał".
Pytany, czy protesty nie wpływają na to, że zmiany w prawie powinny nastąpić, odparł, że "jedno, to są protesty społeczne, drugie to jest konstytucja, która obowiązuje, więc Trybunał tylko uściślił nam obowiązywanie w pewnym zakresie konstytucji i tyle".
"Przekroczono granicę"
Odnosząc się do samych protestów, Terlecki stwierdził, że "są dopuszczalne w systemie demokratycznym, choć wczoraj czy przedwczoraj przekraczano z pewnością granicę tej dopuszczalności, po pierwsze atakując policjantów, a po drugie, dopuszczając się wtargnięć do kościołów czy zakłócania mszy niedzielnych, co jest już przestępstwem".
Czytaj także:
Od czwartku w całej Polsce trwają protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. To skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepis zezwalający, na mocy ustawy z 1993 r., na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
itom