Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Aneta Hołówek 11.11.2020

102 lata polskiego sportu. Bez liku bohaterów, medali i pięknych chwil

W środę cała Polska świętuje rocznicę odzyskania niepodległości. W naszej historii sport zawsze zajmował ważne miejsce, dając piękne chwile i niesamowite emocje. 

Nie da się streścić stu jeden lat historii polskiego sportu w krótkim artykule, spośród wszystkich chwil, które zapisały się w pamięci kilku pokoleń Polaków, trudno wskazać zdecydowanie te najważniejsze. Powód jest jednak prosty - mówimy o historii bardzo bogatej, wielowątkowej i skomplikowanej, ale przy tym pozostającej w pamięci.

Za wszystkimi sukcesami stała praca nie tylko samych sportowców, ale też wszystkich związków, działaczy, trenerów i opiekunów, którzy prowadzili młodzież do wielkich karier. Nie sposób nie zauważyć, że wszystko to działo się w czasach trudnych i niespokojnych - XX wiek był okresem niepokojów, ale też niesamowitego rozwoju, pod którego znakiem stał cały światowy sport.

turniej Polonia 1200 f.jpg
"Turniej inny niż wszystkie". Młodzi piłkarze "dokończyli" rozgrywki z 1939 roku

Czy w ogóle da się porównać zawodników, którzy przecierali szlaki, ze współczesnymi sportowcami z najwyższej półki, mającymi do swojej dyspozycji najnowocześniejsze zdobycze techniki, doskonałą medycynę i cały sztab ludzi, którzy stoją za sukcesami? Choć niektóre z dyscyplin po upływie tylu lat wydają się przypominać inny sport, to determinacja, talent, zaangażowanie i poświęcenie pozostają wspólną płaszczyzną dla sportowców, którzy zapisali piękne karty na łamach historii.

Wstać z kolan i złote lata

Początki należą do królowej sportu. 11 października 1919 w Krakowie powstał Polski Związek Lekkiej Atletyki. Była to pierwsza organizacja sportowa od momentu uzyskania niepodległości. W lipcu 1920 roku we Lwowie zostały zorganizowane pierwsze mistrzostwa Polski. Przez kolejne dekady polscy lekkoatleci regularnie dawali kibicom powody do zadowolenia. 

Podczas igrzysk olimpijskich w 1928 w Amsterdamie błyszczała Halina Konopacka, która zdobyła złoty medal w rzucie dyskiem i została pierwszą w historii Polski mistrzynią olimpijską. Po jej sukcesach Polaków zachwycała sprinterka Stanisława Walasiewicz.

Wiemy doskonale, jak wielkim ciosem dla Polski była Druga Wojna Światowa, która pozostawiła po sobie tragiczne piętno - także w świecie sportu. Niestety, nie tylko wiele karier zostało przerwanych, ale też wielu atletów poniosło najwyższą ofiarę. Najznakomitszym z nich był Janusz Kusociński, torturowany i zastrzelony przez gestapo. Biało-czerwoni potrafili jednak wstać z kolan po tych koszmarnych latach.

Złote lata polskiej lekkoatletyki przypadły na okres 1956-1966, kiedy sukcesy święcił wunderteam, za którego wynikami stał legendarny Jan Mulak. Choć początki były trudne, a na wyniki trzeba było poczekać, ta cudowna drużyna przeszła do historii.

Na mistrzostwach Europy w Sztokholmie w 1958 roku lekkoatleci sięgnęli po osiem złotych medali, osiem lat później w Budapeszcie zdobyli ich siedem, a w sumie piętnaście (oprócz siedmiu złotych, pięć srebrnych i trzy brązowe). Fenomenalni w tamtym czasie byli m.in. biegacz na 3000 metrów z przeszkodami Zdzisław Krzyszkowiak, trójskoczek Józef Szmidt, dyskobol Edmund Piątkowski czy oszczepnik Janusz Sidło.

pko_artykolowka2.jpg
100 lat Polskiego Komitetu Olimpijskiego

Zmierzch epoki wunderteamu był momentem, w którym rozbłysła gwiazda Ireny Szewińskiej, uważanej za najwybitniejszą polską zawodniczkę w historii. Siedem medali igrzysk olimpijskich, rekordy Polski, Europy i świata, a po zakończeniu kariery wiele lat działań na rzecz rozwoju sporty czynią z niej postać ikoniczną. To właśnie pani Irena Szewińska zdobyła najwięcej olimpijskich medali dla naszego kraju, za jej plecami są szermierz Jerzy Pawłowski i chodziarz Robert Korzeniowski.

Szewińska odeszła 29 czerwca 2018 roku, ale to jedna z tych osób, których zapomnieć nie sposób. Współcześni reprezentanci biało-czerwonych pięknie nawiązują do tradycji, co potwierdzają ostatnie mistrzostwa świata, na których zdobyli sześć medali.


Posłuchaj
17:53 konopacka przy miłości o sporcie 11.11.2018.mp3 Sylwetka Haliny Konopackiej w audycji "Przy Muzyce o Sporcie" (Jedynka)

 

Sport czasów PRL był zarazem narzędziem propagandy sukcesu, ale też źródłem prawdziwej dumy narodowej dla milionów Polaków. Ogromna liczba ludzi śledziła relacje radiowe z Wyścigu Pokoju, na którym brylowali reprezentanci biało-czerwonych, w tym Ryszard Szurkowski, który obecnie walczy o powrót do zdrowia po koszmarnym wypadku.

Medale zgarniali świetni polscy bokserzy, jak Jerzy Kulej, Zbigniew Pietrzykowski, Zygmunt Chychła, Artur Olech, Józef Grudzień, Marian Kasprzyk czy bracia Skrzecz. Na zawodowych ringach niezapomniane starcia fundowali nam Andrzej Gołota, Tomasz Adamek i Dariusz Michalczewski. W słabszym momencie polskiego pięściarstwa na pewno warto wrócić do jego bogatej historii. Mamy piękne tradycje w zapasach, które czekają na powrót świetności.

Everest 1980 baner zdjęcie 1200.jpg
SERWIS SPECJALNY - JAK POLACY ZDOBYLI EVEREST w 1980

Wielkich emocji dostarczały sporty drużynowe. Lata sześćdziesiąte były złotym okresem polskiej koszykówki - wicemistrzostwo Europy z 1963 roku pozostaje największym suckesem na tym polu. W kolejnym dziesięcioleciu nasi siatkarze pod wodzą Huberta Jerzego Wagnera byli najlepsi na świecie i dopiero w ostatnich latach znów udało się dorównać tym osiągnięciom. 

W 1976 roku z Montrealu szczypiorniści przywieźli do Polski brązowy medal igrzysk. W XXI wieku ta dyscyplina święciła triumfy, dając nam jeden srebrny i dwa brązowe medale mistrzostw świata. Choć można mieć za złe kilka prawdziwych horrorów piłkarzy ręcznych, to koniec końców nikt nie ma im tego za złe.

Od kilkudziesięciu lat czekamy na powtórkę z historii w piłce nożnej. W roku 1972 Polacy zdobyli złoto na igrzyskach w Monachium. W ciągu następnych dziesięciu lat biało-czerwoni dwukrotnie zajęli trzecie miejsce na mistrzostwach świata - w roku 1974 pod wodzą Kazimierza Górskiego oraz w 1982 r. prowadzona przez Antoniego Piechniczka. "Orły Górskiego" to do dziś niedościgniony wzór.

Lada chwila rozpocznie się kolejny sezon sportów zimowych. Będzie nietypowy, bo mamy czas pandemii. Kibice mają zawsze co wspominać - zaskoczenie w 1972 roku w Sapporo, kiedy Wojciech Fortuna skoczył po złoto, miało swoją piękną kontynuację. Małyszomania i Stochomania zawładnęły Polakami w XXI wieku, czyniąc ze skoków narciarskich jedną z najbardziej popularnych dyscyplin w naszym kraju. W pewnym momencie weekendowe oglądanie kolejnych konkursów było swoistym ceremoniałem.

Stanie na szczycie skoczni jest oznaką odwagi, ale co powiedzieć o wdrapaniu się na szczyt świata? Polacy uchodzą za ekspertów w tej dziedzinie, są uznawani za najtwardszych i najlepszych na świecie. Wiele razy byli pionierami, zdobywali miejsca dotychczas niezdobyte, popisując się heroizmem i niesamowitą determinacją. Niektórzy, jak Jerzy Kukuczka czy Wanda Rutkiewicz, pozostali w górach na zawsze.

Kukuczka_artykolowka.jpg
JERZY KUKUCZKA - ZOBACZ SERWIS SPECJALNY

Przez lata w sportach zimowych prawdziwą "królową śniegu" była Justyna Kowalczyk, multimedalistka najważniejszych imprez na świecie. Polka niedawno zakończyła imponującą karierę, ale wiele momentów cały czas jest żywych w pamięci, jak choćby bieg po złoto na igrzyskach w Soczi, kiedy zmagała się z kontuzją.


To wszystko jest tylko drobną cząstką bardzo bogatej historii, w której nie brakowało łez radości i smutku, medali, rekordów, pokonywania własnych słabości, walki z niesprzyjającymi okolicznościami. To nie tylko historia wielkich sukcesów, o których usłyszał cały świat, ale też tysięcy ludzi, którzy poświęcili swoje życie temu, co kochali, nie zostając wielkimi mistrzami. 

Pamiętamy tych, którzy odeszli, wspominamy wielkie sukcesy i czekamy na to, że kolejne lata w polskim sporcie będą godnie nawiązywać do największych osiągnięć w historii.

Czytaj także:

ps,ah