"Grupa protestujących podczas protestu pobiła księdza wikarego z parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Myśliborzu pod sklepem Intermarche. Nagranie z monitoringu sklepu zabezpieczyła policja" - napisał na Twitterze we wtorek wieczorem Dariusz Matecki, szczeciński radny Solidarnej Polski.
Atak na księdza w Myśliborzu. Policja: mamy sygnał, że taka sytuacja miała miejsce [WIDEO]
Prokuratura wszczęła śledztwo
W środę radny opublikował nagranie z wydarzenia, a w czwartek - jak podał portal wPolityce.pl - Prokuratura Rejonowa w Myśliborzu rozpoczęła śledztwo w tej sprawie.
Opis wydarzenia, który przedstawia portal, jest jeszcze straszniejszy, niż widać to na nagraniu wideo. Dziennikarze piszą, że protestujący rzucił się na księdza i zaczął go brutalnie okładać. Kiedy broniący się kapłan oraz inne osoby w pobliżu poinformowali go, że ma do czynienia z osobą duchowną, napastnik zrobił się jeszcze brutalniejszy.
"Przerażony duchowny ukrył się w budynku stacji benzynowej, ale i tam dopadł go zwolennik mordowania nienarodzonych dzieci" - czytamy w portalu wPolityce.pl.
Zobacz także:
Wtargnięcia na msze św., zniszczone elewacje kościołów. Policja podała dane o incydentach i zatrzymaniach
Dramatyczny opis wydarzeń
Redakcja zacytowała także ustalenia śledczych dotyczące zachowania oprawcy oraz obrażeń ofiary. Według prof. Ewy Obarek z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, w Myśliborzu miała miejsce nielegalna demonstracja, w której udział wzięło ok. 150 osób. Do napaści doszło na stacji benzynowej. "Napastnik uderzył najpierw księdza w twarz i brzuch, używał wobec niego słów wulgarnych" - podaje portal. W następstwie tych wydarzeń kapłan ukrył się w pomieszczeniu stacji benzynowej, jednak oprawca, który dowiedział się, że pobił księdza, "wbiegł do pomieszczenia i tam dodatkowo uderzał swoją ofiarę w twarz i w głowę".
Jak podaje wPolityce.pl, śledczy nie mają wątpliwości, że kapłan nie sprowokował bójki. Zarzuty, jakie czekać mogą oprawcę, to: spowodowanie obrażeń ciała, znieważenie, zmuszenie do określonego zachowania i stosowanie przemocy z powodu wyznaniowej. Portal podkreśla, że służby poszukują sprawcy, a jego "zatrzymanie jest tylko kwestią czasu".
wPolityce.pl, jmo