Jak napisano we wniosku Rosja chce wydania Zakajewa, "by pociągnąć go do odpowiedzialności karnej za ciężkie przestępstwa, które popełnił w Rosji".
W oświadczeniu prokuratury na temat wniosku podkreślono, że większość przestępstw, o które jest oskarżany Zakajew, zalicza się do ciężkich i szczególnie ciężkich na terenie Federacji Rosyjskiej
Wniosek do polskiej prokuratury jeszcze nie dotarł.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie na razie nie składa zażalenia na decyzję sądu Okręgowego w Warszawie, o odmowie zastosowania środków zapobiegawczych względem Ahmeda Zakajewa - poinformowała rzeczniczka prokuratury Monika Lewandowska.
Prokurator tłumaczy, że sąd przesłał dużą ilość dokumentów, z którymi prokuratorzy muszą się zapoznać, dlatego potrzebują więcej czasu. Prokuratura ma 7 dni od wydania postanowienia przez sąd, na ewentualne zaskarżenie tej decyzji.
Polski i Rosji nie łączy dwustronna umowa o ekstradycji. Podstawą procedury jest europejska konwencja o ekstradycji z 1957 r., którą podpisały oba państwa. O dopuszczalności ekstradycji orzeka sąd. Jeśli nie zgodzi się na ekstradycję, to ta decyzja będzie ostateczna - jeśli zaś się zgodzi, ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości.
W niedzielę Ahmed Zakajew wyjechał z Polski. Honorowy konsul Czeczenii w Polsce Adam Borowski zapewnił, że Zakajew będzie do dyspozycji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Dodał również, że jego powrót będzie zależeć od prokuratury, która musi podjąć decyzję co do terminu przesłuchania szefa emigracyjnego rządu Czeczenii. Według konsula honorowego Czeczeńskiej Republiki Iczkerii sam Zakajew nie będzie się ukrywać i zależy mu na wyjaśnieniu całej sprawy.
mch