Logo Polskiego Radia
PAP
Jan Odyniec 07.12.2020

50 lat od symbolicznej wizyty kanclerza RFN w Polsce. Szczerski: ścieżka pojednania nie jest zamknięta

Polska i Niemcy mają "ogrom obiektywnie wspólnych interesów", zwłaszcza gospodarczych, ale mają też pulę obiektywnie rozbieżnych interesów, w tym Nord Stream 2 - powiedział szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski. W kwestii pojednania do załatwienia pozostają m.in. reparacje - dodał.

W poniedziałek przed południem odbędą się wspólne polsko-niemieckie obchody 50-lecia wizyty kanclerza RFN Willy'ego Brandta w Warszawie i jego historycznego gestu pod pomnikiem Bohaterów Getta. Szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski przekazał PAP, że planowano, by rocznicę tę wspólnie uczcili prezydenci Andrzej Duda oraz Frank-Walter Steinmeier. Jednak ze względu na pandemię koronawirusa nie dojdzie do spotkania prezydentów.

Brandt pap.jpg
Willy Brandt w Warszawie – wizyta symbolicznych gestów

W imieniu Andrzeja Dudy wieńce pod pomnikiem Bohaterów Getta, a także pod pomnikiem Powstania Warszawskiego i pomnikiem Willy'ego Brandta w Warszawie złoży Szczerski. W imieniu Franka-Waltera Steinmeiera wieńce pod pomnikami złożą szef Urzędu Prezydenta Federalnego Stephan Steinlein i ambasador Niemiec w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven.

"Cztery symboliczne kamienie milowe"

- Uroczystość ta pokazuje, że przy całym dzisiejszym napięciu, które ma miejsce wokół dyskusji europejskiej, prezydenci Polski i Niemiec chcą tę rocznicę podkreślić i widzą istotną rolę w poszukiwaniu gestów pojednania, które wizyta Willy'ego Brandta wyrażała - powiedział Krzysztof Szczerski.

Prezydencki minister stwierdził, że na drodze polsko-niemieckiego pojednania można mówić o czterech "bardzo symbolicznych gestach". - Pierwszym był list polskich biskupów do biskupów niemieckich, później właśnie wizyta w Warszawie Willy'ego Brandta, następnie słynna msza w Krzyżowej i znak pokoju między Tadeuszem Mazowieckim i Helmutem Kohlem. Czwartym punktem bez wątpienia jest wspólne wystąpienie w Wieluniu prezydentów Polski i Niemiec w 80. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej - powiedział Szczerski.

Czytaj również:

Jak dodał, "to cztery symboliczne kamienie milowe na tej drodze". - Jednocześnie liczmy cały czas na to, że ta ścieżka pojednania nie jest zamknięta. Są na niej jeszcze dwa punkty, do których jeszcze nie doszliśmy. Pierwszy to miejsce upamiętnienia polskich ofiar drugiej wojny światowej w Berlinie - powiedział prezydencki minister. Wyraził zadowolenie z decyzji Bundestagu o tym, że takie miejsce w niemieckiej stolicy powinno powstać. - To kolejny ważny krok na drodze pojednania - zaznaczył.

Krzyżowa_663.jpg
"Pokojowa przyszłość dla naszych narodów". Polsko-niemieckie pojednanie w Krzyżowej

Sprawa reparacji

Krzysztof Szczerski wskazał, że drugą kwestią, która jeszcze jest do zrobienia w procesie polsko-niemieckiego pojednania, jest sprawa reparacji. - Tak, jak w przypadku upamiętnienia polskich ofiar drugiej wojny światowej w Berlinie jesteśmy dzisiaj bliżej realizacji tej kwestii, niż byliśmy rok temu, tak w przypadku reparacji sądzę, że będziemy gotowi do tego, by w odpowiednim momencie usiąść do stołu i tę dyskusję odbyć - powiedział szef gabinetu prezydenta.

Według Szczerskiego, poniedziałkowe uroczystości to przykład "logiki pojednania, która cały czas jest aktualna, ma wciąż przed sobą kolejne kroki do zrobienia, ale która toczy się niezależnie od sporu politycznego".

Prezydencki minister podkreślił, że aktualną kwestią w relacjach polsko-niemieckich jest sprawa polityki europejskiej i "odpowiedzialności, jaką Niemcy dzisiaj bez wątpienia dzierżą nie tylko realnie jako największy kraj Unii Europejskiej, ale też formalnie jako kraj sprawujący obecnie przewodnictwo w UE".

- W tym zakresie Niemcy mają wciąż, w ciągu najbliższych trzech tygodni (z końcem grudnia kończy się rotacyjne przewodnictwo Berlina w Radzie UE - PAP) do odegrania bardzo istotną rolę. Polska - jeśli pojawi się propozycja konsensusu - jest gotowa konstruktywnie z prezydencją niemiecką współpracować na tym polu - podkreślił. Według Krzysztofa Szczerskiego wypracowanie kompromisu wciąż jest możliwe.

Czytaj również:

"Ogrom wspólnych interesów"

Jak zaznaczył, "na takie - niewykluczające żadnego kraju - inkluzyjne propozycje, wciąż czekamy". Szczerski wyraził przekonanie, że umiejętność zaproponowania takiego kompromisu w znaczącym stopniu wpłynie na ocenę niemieckiego przywództwa w Europie i tego, "czy Niemcy potrafią zbudować dom europejski, który jest inkluzywny, do którego każdy kraj UE ma równy dostęp i w którym cieszy się równymi prawami, czy będzie to wspólnota wykluczająca, pozostawiająca niektórych poza kręgiem wspólnoty". "To byłoby w dłużej perspektywie historycznym błędem" - podkreślił prezydencki minister.

1200.jpg
Wiceszef MSZ: to Niemcy muszą przezwyciężyć nienaprawione krzywdy wojny

Szczerski wskazał, że Polska i Niemcy jako kraje sąsiadujące mają "ogrom obiektywnie wspólnych interesów, zwłaszcza gospodarczych". "Ale mamy też pulę obiektywnie rozbieżnych interesów, czego najlepszym przykładem jest gazociąg Nord Stream 2. To nie jest coś, co powinno dziwić. Polska i Niemcy zawsze będą miały na temat Nord Streamu 2 kompletnie różne opinie, bo to jest obiektywnie radykalnie odrębny interes obu krajów" - powiedział szef gabinetu prezydenta.

Szczerski zaznaczył, że w kwestii relacji polsko-niemieckich "najgorszą rolę odgrywają niemieckie media", które kreują znacznie gorszy ich obraz, niż jest to w rzeczywistości.

jmo