Sylwester Latkowski na Facebooku pisze o Trójmieście "mała Sycylia", bo "tutaj świat przestępczy krzyżuje się tak jak tam z polityką, władzą samorządową, policją, służbami specjalnymi, prokuratorami i sędziami, wielkim i małym biznesem".
Afera Amber Gold. Piotr Nisztor: fundamentem tego układu byli ludzie ze służb
"Układ jest ponadczasowy"
"Są dobrze zorganizowani. Można powiedzieć, że nawet zdyscyplinowani. Od lat pilnują, by nie wkradł się tutaj chaos z lat dziewięćdziesiątych. Wszystko dzieje się po cichu. Porwania. Oficjalnie to margines. Tymczasem non stop tutaj ktoś jest porywany. Nie chodzi się z tym na policję. A ci, którzy się na to decydują, nie wychodzą na tym najlepiej, o czym świadczy historia porwania żony gdańskiego biznesmena R." - opisuje Latkowski.
Przed premierą "Taśm Amber Gold" Sylwester Latkowski zapewniał, że nie zrobił filmu politycznego. - Jeżeli ktoś oczekuje, że ja tym filmem będę uderzał w poprzednie służby czy prokuraturę, to jest w błędzie, bo opisuję zarówno obecne, jak i poprzednie służby. To jest film o układzie panującym w Trójmieście, a on - jak wskazuje tytuł - jest ponadczasowy - mówił portalowi Wirtualnemedia.pl.
Czytaj również:
Sprawa Amber Gold
Prowadziła postępowanie ws. Amber Gold. Jest akt oskarżenia przeciw prokurator Barbarze K.
Amber Gold powstała 27 stycznia 2009. Oficjalnie firma miała zajmować się inwestycjami w złoto i inne kruszce i oferować swoim klientom atrakcyjne oprocentowanie lokat. Firma wyłudziła pieniądze od około jedenastu tysięcy osób. Straty prokuratura oceniła na 851 mln zł.
W 2019 roku sąd skazał założycieli Amber Gold. Marcina Plichtę na 15 lat pozbawienia wolności, a jego żonę - na 12,5 roku. W 2016 roku Sejm powołał komisję śledczą do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold.
jmo