Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Radosław Różycki 14.10.2010

Seremet: brakujące akta są już w kraju

Do polskiej prokuratury po południu trafiło brakujące 7 tomów akt, w tym dokumentacja sekcji części ofiar katastrofy smoleńskiej.
Andrzej SeremetAndrzej Seremetfot. east news

Poinformował o tym Prokurator Generalny Andrzej Seremet w TVN24. Protokoły dotyczą 52 ofiar. W dokumentach - jak wynika z pobieżnego przejrzenia ich przez śledczych - znajdują się także zeznania 40 świadków.


Andrzej Seremet "W kropce nad i" powiedział, że w pierwszej kolejności będą przetłumaczone protokoły sekcyjne. Dodał, że już dzisiaj został przygotowany zespół tłumaczy, a tłumaczenie zostanie zakończone w ciągu kilku - kilkunastu dni.
Prokurator poinformował, że polska strona nie jest w posiadaniu telefonu satelitarnego Lecha Kaczyńskiego. Dodał, że najpewniej telefon uległ rozbiciu.

Śledczy podsumowali w czwartek stan śledztwa ws. katastrofy samolotu Tu-154 10 kwietnia pod Smoleńskiem. Na konferencji prokurator generalny mówił też, że 22 listopada rosyjska prokuratura ma dostać od MAK m.in. czarne skrzynki samolotu, co powinno zdynamizować rosyjskie śledztwo.

Za wcześnie na przedstawienie ustaleń


Według Seremeta jest za wcześnie na przedstawienie ustaleń prokuratury. Prokurator generalny przeciwstawił się wielu nieprawdziwym, a nawet zniesławiającym zarzutom formułowanym wobec polskich śledczych. "Prokuraturę można, a nawet trzeba w wielu przypadkach krytykować, ale będę oponował wobec krzywdzących zarzutów" - zaznaczył Seremet. Apelował o minimum zaufania do organów naszego państwa.


Zarazem Seremet zaprzeczył, by polscy prokuratorzy, którzy w nocy z 10 na 11 kwietnia na prawach gości uczestniczyli w Smoleńsku w naradzie rosyjskich śledczych, podpisywali jakiś dokument, w którym godziliby się na ograniczenie śledztwa do tez wykluczających zamach.


Na dowód tych słów dziennikarzom rozdano rosyjski protokół z tego posiedzenia. Wskazano w nim wszystkich uczestników, z wyszczególnieniem sześciorga przedstawicieli Polski (2 prokuratorów, oficer żandarmerii i trzy osoby z ABW), przytoczono też w punktach tezy wystąpienia szefa Państwowego Komitetu Śledczego przy prokuraturze rosyjskiej Aleksandra Bastrykina oraz zapadłe ustalenia. Wspomniano też, że głos zabrał tam naczelny prokurator wojskowy Krzysztof Parulski (nie napisano, o czym mówił).


Odnosząc się do tego Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej powiedział na swej konferencji prasowej, że to dobrze, iż prokuratura ujawniła ten dokument. Podkreślił, że stało się to dopiero po tym, jak w ubiegły piątek zajął się nim zespół, którym kieruje.

Przesłuchano 360 świadków

Prokurator Generalny potwierdził, że zapowiadana na ten tydzień wizyta rosyjskich prokuratorów w Polsce nastąpi - na wniosek strony rosyjskiej - w grudniu, podczas pobytu prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w naszym kraju. "Ranga tej wizyty przyczyni się do podniesienia rangi naszego spotkania" - dodał.


Z informacji Wojskowej Prokuratury Okręgowej wynika, że w polskim śledztwie prokuratorzy przesłuchali już 360 świadków. Dodatkowo ponad 100 przesłuchano na wniosek strony rosyjskiej. Akta sprawy liczą 72 tomy, materiału jest na kolejnych siedem, plus 10 tomów akt "wydzielonych".


Jak dodał Szeląg, prokuratorzy mają już listę kolejnych ok. 90 osób, które będą przesłuchiwane. Wyjaśnił, że część z nich była już przesłuchana, ale zebrane materiały dowodowe spowodowały, że przesłuchanie trzeba powtórzyć. "Oczywiste jest, że lista ta może się powiększyć o kolejne osoby" - podkreślił.

Przedłużają się badania czarnych skrzynek


Szeląg powiedział, że w śledztwo zaangażowanych jest obecnie 10 prokuratorów wojskowych. Jeden z nich jest wraz z archeologami i geodetą w Rosji. Prokurator zaprzeczył, by dochodziło do jakichkolwiek spięć pomiędzy polskimi specjalistami przebywającymi w Rosji a stroną rosyjską. "Nie mamy żadnych informacji, żeby prawdziwe była doniesienia o rzekomych jakichś spięciach czy też niezgodności między przedstawicielami strony polskiej i rosyjskiej. Wszystko odbywa się tak, jak to uzgodniono podczas spotkania roboczego przed kilkoma, kilkunastoma dniami" - mówił.


Przedłużają się natomiast badania "czarnych skrzynek" samolotu. Zastępca szefa NPW gen. Zbigniew Woźniak poinformował, że biegli z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych odczytujący nagrania rozmów z kokpitu samolotu poprosili o dodatkowy materiał porównawczy. Dodał, że chodzi o dodatkowe próbki głosów osób, które mogły być w kokpicie.


"Staramy się, aby materiał, którym dysponują biegli był pełny i dający podstawę do wydania rzetelnej opinii (...) będziemy próbowali uzupełnić te materiały zgodnie z oczekiwaniem biegłych" - powiedział Woźniak. Dodał, że nie wszystkie dostarczone dotychczas przez prokuratorów materiały porównawcze "pozwalają na jednoznaczne określenie osób, które wypowiadały poszczególne słowa".

rr