Logo Polskiego Radia
PAP
Joanna Twardowska 01.03.2021

Ruszył proces matki Magdaleny Adamowicz. Kobieta odpowiada za składanie fałszywych zeznań

Rozpoczął się proces oskarżonych: Janiny A., dyrektora Wydziału Skarbu gdańskiego magistratu oraz pośrednika w handlu nieruchomościami. Matka europoseł PO odpowiada za składanie fałszywych zeznań, urzędnik za niedopełnienie obowiązków, a biznesmen za przestępstwo korupcyjne.

Matkę Magdaleny Adamowicz, Janinę A., prokuratura oskarżyła o składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym prezydenta Gdańska oraz w postępowaniu karnym.

Czytaj także:
gdańsk 1200 pap.jpg
Gdańsk: sąd umorzył postępowanie ws. oświadczeń majątkowych Pawła Adamowicza

Według śledczych kobieta podczas przesłuchania jako świadek złożyła fałszywe zeznania dotyczące posiadania przez dziadka europoseł setek tysięcy złotych oszczędności, które miały zostać przekazane Pawłowi i Magdalenie Adamowiczom jako darowizna. Prokuratura wskazała, że w rzeczywistości dziadek eurodeputowanej nie dysponował znacznym majątkiem.

Nieobecność na rozprawie

Proces rozpoczął się pod nieobecność Janiny A., która nie musiała być na poniedziałkowej rozprawie. Reprezentował ją pełnomocnik prawny. Kobieta ma składać wyjaśnienia na kolejnej rozprawie w marcu.

Na ławie oskarżonych zasiadło jedynie dwóch oskarżonych, (bo jak dowiedział się sąd - b. prezes spółki deweloperskiej "Pomoranka" Waldemar K. zmarł) przedstawiciel firmy pośredniczącej w sprzedaży mieszkań dewelopera - Jacek K. oraz dyrektor Wydziału Skarbu Urzędu Miejskiego w Gdańsku Tomasz L. Prokurator Robert Kaczor z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu odczytał akt oskarżenia.

Zakup mieszkań

Czytaj także:
PAP Igor Tuleya 1200.jpg
Sędzia Tuleya pozostaje zawieszony w obowiązkach służbowych. Jest stanowisko sądu

Sprawa dotyczy zakupu w 2005 r. w atrakcyjnej cenie przez Pawła i Magdalenę Adamowiczów dwóch mieszkań, a przez Janinę A. jednego, na nadmorskim osiedlu Neptun Park w Gdańsku-Jelitkowie. Według śledczych różnica między rynkową ceną trzech apartamentów a zapłaconą przez prezydenta Gdańska i jego rodzinę wynosiła ok. 350 tys. zł. Samorządowiec tłumaczył wówczas, że niższa cena za mieszkania wynikała z terminu zawarcia umowy, jeszcze przed budową bloku, oraz nabycia naraz trzech lokali.

Dwóm biznesmenom prokuratura zarzuca przestępstwo korupcyjne. Według śledczych podłożem działań Waldemara K. i Jacka K. było "dążenie do zapewniania sobie przychylności w postępowaniu w przedmiocie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego", który zakładał niekorzystne dla inwestora rozwiązania urbanistyczne.

Czytaj także:

Zarzuty prokuratury

Czytaj także:
gdansk sad pap 1200.jpg
Zabójstwo Pawła Adamowicza. Ruszył proces ws. organizacji koncertu WOŚP w Gdańsku

"W czasie gdy przeprowadzono przyspieszoną procedurę zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego prezydent Gdańska i członkowie jego rodziny kupili po zaniżonych cenach trzy mieszkania. W stosunku do prezydenta Gdańska i członków jego rodziny inwestor zastosował znacznie niższe ceny przy nabyciu mieszkań w porównaniu do innych klientów nabywających lokale w ramach inwestycji w Gdańsku-Jelitkowie, z czego wynikała korzyść majątkowa w kwocie prawie 350 tysięcy złotych" - podał dział prasowy Prokuratury Krajowej.

Jak ustaliła prokuratura, wobec nabywców innych mieszkań nie stosowano znaczących upustów, jak w przypadku samorządowca i jego rodziny.

Oskarżenia

Tomasz L. został oskarżony o "przekroczenie uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej". W 2008 r. budowniczy Neptun Park wygrał miejski konkurs i w ramach programu "Mieszkania za grunt" w zamian za graniczącą z osiedlem działkę o powierzchni 19 tys. metrów kwadratowych miał przekazać miastu 115 mieszkań.

Według prokuratury oskarżony urzędnik najpierw nie naliczył deweloperowi kary umownej i zgodził się na przesunięcie terminu realizacji umowy o miesiąc, a później zaakceptował fakt, że 47 nowo zbudowanych lokali i - więcej niż drugie tyle - zakupionych przez dewelopera pod tę transakcję na rynku wtórnym, przekazywanych było stopniowo w kolejnych miesiącach.

Czytaj także:
dom 1200.jpg
Wnuk byłego prezydenta trafi do więzienia. Sąd w Gdańsku wydał prawomocny wyrok

Prokuratura twierdzi, że należne kary umowne dla dewelopera z tytułu niewydania lokali mieszkalnych w uzgodnionym terminie wyniosły 1,3 mln zł, a kwotę 10 mln zł powinien zapłacić z tytułu niezawarcia umowy zamiany w wyznaczonym terminie.

Nieprzyznanie się do winy 

Zarówno pośrednik w handlu nieruchomościami Jacek K., jak i dyrektor Wydziału Skarbu Tomasz L., nie przyznali się do winy.
Według Jacka K., mieszkanie nie było sprzedane Adamowiczom poniżej ceny rynkowej. Architekt nie wiedział też nic o rzekomych łapówkach za zmiany planu zagospodarowania przestrzennego.

Dyrektor Wydziału Skarbu UM w Gdańsku Tomasz L. również tłumaczył, że nic nie słyszał o żadnych korzyściach majątkowych. Nie zgadzał się z zarzutami prokuratury.

Sprawa b. prezesa "Pomeranki" Waldemara K. została wyłączona do innego postępowania. Gdy sąd otrzyma dokumenty świadczące o śmierci oskarżonego, zostanie umorzona. Proces odroczono do 15 marca br.

jbt