20 sierpnia ubiegłego roku do szpitala Nr. 1 w Omsku trafił nieprzytomny Aleksiej Nawalny. Rodzina i współpracownicy przekonywali, że opozycjonistę próbowano otruć, ale omscy lekarze stwierdzili, iż nie ma na to żadnych dowodów.
00:58 10987201_1.mp3 Rosja - w Omsku zmarł kolejny lekarz z kliniki, w której leżał A. Nawalny (IAR)
Na żądanie żony Aleksieja Nawalnego - Julii, polityka przewieziono do szpitala w Berlinie. Niemieccy lekarze orzekli, że chciano go otruć substancją bojową. Diagnozę potwierdzili eksperci wojskowi z kilku krajów NATO.
W lutym świat obiegła informacja, że w Omsku zmarł nagle lekarz, który zajmował się Aleksiejem Nawalnym. Chodziło o wiceszefa kliniki Siergieja Maksymiszyna.
"Rygor, zagrożenie życia". Eksperci i byli więźniowie o kolonii karnej, do której trafił Nawalny
Lekarz wcześniej zwolnił się z pracy
Radio Svoboda poinformowało o śmierci drugiego lekarza z tej kliniki Rustama Agiszewa. Rozgłośnia podała również, że wcześniej zwolnił się z pracy w szpitalu inny z wiceszefów Anatolij Kaliniczenko.
To on w pierwszym dniu po przyjęciu Aleksieja Nawalnego był odpowiedzialny za przekazywanie informacji o stanie zdrowia opozycjonisty.
Sam Kaliniczenko stwierdził, że zmienił pracę, ponieważ bardziej interesuje go rzeczywiste wykonywanie zawodu lekarza, niż administrowanie kliniką.
ks