Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Paweł Majewski 24.04.2021

Ekstraklasa: Górnik - Wisła Płock. Przełamanie "Nafciarzy", gospodarzom zabrakło skuteczności

Piłkarze Górnika Zabrze przegrali u siebie z Wisłą Płock 0:2 (0:0) w pierwszym sobotnim meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gole dla gości, którzy wygrali w lidze po raz pierwszy od ponad dwóch miesięcy, zdobyli Patryk Tuszyński i Mateusz Szwoch. 
  • Pierwsza połowa sobotniego meczu stała na bardzo niskim poziomie 
  • Po przerwie Górnik miał swoje szanse, lecz zabrzanom brakowało skuteczności 
  • Dużo lepiej pod bramką przeciwnika radzili sobie goście z Płocka, którzy wygrali w lidze po raz pierwszy od połowy lutego 
Roginic 1200 forum.jpg
Ekstraklasa: Podbeskidzie - Lech. Kolejna porażka "Kolejorza", beniaminek bliżej utrzymania

Obie drużyny przystąpiły do meczu w nienajlepszych nastrojach. Górnik nie wygrał żadnego z pięciu poprzednich spotkań, natomiast płocczanie na trzy punkty czekali od 14 lutego.

Nudy do przerwy 

Gospodarze od początku próbowali narzucić swój styl gry. W ósmej minucie po zagraniu Erika Janzy piłka nieco przypadkowo trafiła do Piotra Krawczyka. Ten zdołał oddać strzał, ale został zablokowany przez Jakuba Rzeźniczaka.

Trzy minuty później uderzał Jesus Jimenez, lecz hiszpański lider Górnika kopnął bardzo niecelnie. Niedokładność była zresztą znakiem firmowym pierwszej połowy meczu w Zabrzu.

W kolejnych minutach podopieczni Marcina Brosza wciąż przeważali, ale ich ataki były przewidywalne i nie potrafili zagrozić bramce gości.  

Płocczanie także nie byli nawet blisko trafienia do siatki. W 41. minucie Alan Uryga dograł przed pole karne do Rzeźniczaka, lecz strzał doświadczonego stopera był bardzo nieudany.

Jedyny celny strzał „Nafciarzy” w tej części gry przyniosła ostatnia akcja pierwszej połowy. Mateusz Szwoch nie zdołał jednak zaskoczyć Martina Chudego, który dobrze interweniował.

Kiedy sędzia Damian Sylwestrzak zaprosił piłkarzy na przerwę, chyba wszyscy obserwatorzy tego spotkania odetchnęli z ulgą. Na murawie więcej było fauli, niż udanych zagrań.

Aktywny Górnik...

Po przerwie było znacznie ciekawiej. Znowu groźniejsi byli podopieczni Marcina Brosza. W 49. minucie do siatki powinien trafić Krawczyk. Po dograniu głową Dariusza Pawłowskiego z prawej strony, napastnik Górnika nie zdołał jednak przyjąć piłki.

Dwie minuty później Pawłowski dośrodkował, a piłka trafiła do Richmonda Boakye. Ghański rezerwowy kopnął jednak niecelnie. Chwilę potem zabrzanie mieli rzut rożny i znowu szansę miał Boakye. Dobrze interweniował jednak golkiper gości Krzysztof Kamiński.

Boakye był bardzo aktywny, ale również nieskuteczny. W 54. minucie otrzymał dobre podanie od Jimeneza, uprzedził Rzeźniczka, ale kopnął niecelnie. Ghański napastnik wciąż czekał zatem na pierwsze trafienie w barwach Górnika.

...i skuteczna Wisła 

Zabrzanie przeważali, ale to podopieczni Macieja Bartoszka wyszli na prowadzenie. W 61. minucie bardzo źle zachował się defensor gospodarzy Przemysław Wiśniewski. Stoper poślizgnął się, a piłkę przejął Dawid Kocyła. Ten odegrał do Patryka Tuszyńskiego, który, mimo pogoni dwóch obrońców, zdecydował się oddać strzał.

Decyzja okazała się słuszna: słowacki bramkarz skapitulował po raz pierwszy w sobotnim spotkaniu. 

Stracony gol wcale nie zmotywował piłkarzy z Górnego Śląska. Wprost przeciwnie, zabrzanie znacznie spuścili z tonu. W 76. minucie strzelał Bartosz Nowak, lecz Kamiński nie miał problemów z interwencją.

Płocczanie skupiali się na defensywie, jednak w 80. minucie podwyższyli prowadzenie.

Z autu piłkę wrzucał Damian Zbozień. Uryga powalczył w powietrzu z obrońcami gospodarzy: Wiśniewskim i Adrianem Gryszkiewiczem i zgrał piłkę do niepilnowanego Szwocha. Były piłkarz Arki Gdynia popisał się bardzo pewnym uderzeniem, przy którym Chudy nie miał szans. 

W końcówce meczu piłkarze obu drużyn nie szczędzili sobie mocnych wejść i złośliwości. Arbiter nikogo nie wyrzucił jednak z boiska. Mimo czterech doliczonych minut, wynik spotkania w Zabrzu nie uległ zmianie, a goście mogli świętować pierwsze zwycięstwo od połowy lutego.


00:21 bartoszek.mp3 Dla płocczan to pierwsze zwycięstwo od ponad dwóch miesięcy, które bardzo ucieszyło trenera Macieja Bartoszka (IAR)

Posłuchaj
00:15 brosz.mp3 Jak mówi trener Górnika Marcin Brosz, błędy w ofensywie negatywnie wpływają też na defensywę (IAR)

  

Górnik Zabrze - Wisła Płock 0:2 (0:0).

Bramki: 0:1 Patryk Tuszyński (61), 0:2 Mateusz Szwoch (80).

Żółta kartka - Górnik Zabrze: Daniel Ściślak, Krzysztof Kubica, Richmond Boakye. Wisła Płock: Dawid Kocyła, Dusan Lagator, Damian Zbozień, Alan Uryga.

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Mecz bez udziału publiczności.

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Krzysztof Kubica, Przemysław Wiśniewski, Adrian Gryszkiewicz - Dariusz Pawłowski (72. Norbert Wojtuszek), Daniel Ściślak (46. Richmond Boakye), Roman Prochazka (72. Kacper Michalski), Bartosz Nowak, Erik Janza - Jesus Jimenez, Piotr Krawczyk (72. Michał Rostkowski).

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Piotr Tomasik - Dawid Kocyła (62. Piotr Pyrdoł), Damian Rasak, Mateusz Szwoch, Dusan Lagator, Luka Susnjara (46. Damian Michalski) - Mateusz Lewandowski (46. Patryk Tuszyński).

Czytaj także:

/empe