Prof. Horban o obowiązku szczepień przeciw COVID-19. "Być może trzeba będzie go wprowadzić"
- Pasażerowie, którzy wracają, którzy wskazani zostają przez Straż Graniczną Inspekcji Sanitarno-Epidemiologicznej, są "wyłapywani", są obdzwaniani i muszą mieć negatywny wynik testu, by wyjść z kwarantanny - powiedział w piątek na konferencji rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, pytany o zagrożenie rozprzestrzenieniem się w Polsce indyjskiego wariantu koronawirusa.
- Nie mamy obecnie żadnych bezpośrednich połączeń z Indiami. Oczywiście osoby, które przyjeżdżają do Polski, podróżują często z przesiadkami, ale tu Inspekcja Sanitarna ściśle współpracuje z MSWiA - powiedział Andrusiewicz.
Przypomniał, że każda osoba przyjeżdżająca do Polski spoza strefy Schengen automatycznie trafia na kwarantannę, z której nie zwalnia negatywny wynik zagranicznego testu na COVID-19.
Czytaj również:
Francja: wykryto pierwsze przypadki indyjskiego wariantu koronawirusa. "Nie są poważne"
Rzecznik MZ podkreślił, że "inspekcja kontaktuje się z takimi osobami, jest prowadzony wywiad sanitarno-epidemiologiczny w razie czego, i jeżeli jest taka potrzeba, takie osoby są kierowane na test".
- Pamiętajmy, że wjazd do Polski z Niemiec i każdego innego państwa Unii Europejskiej wiąże się z wykonaniem testu w ciągu 48 godzin; wynik negatywny zwalnia z kwarantanny, w przeciwnym razie taka osoba trafia na kwarantannę - przypomniał Andrusiewicz.
dn