Obce wojska były w Afganistanie przez 20 lat. Pod koniec 2001 roku Amerykanie obalili władzę talibów w tym kraju, co było konsekwencją wcześniejszych zamachów z 11 września.
Po dwóch dekadach talibowie wciąż nie zostali jednak rozbici i teraz kontrolują sporą część kraju. Część Afgańczyków obawia się, że wraz z wyjściem wojsk NATO partyzanci mogą chcieć siłą odzyskać władzę.
00:52 11052692_1.mp3 NATO wycofuje swoje wojska z Afganistanu (IAR)
- To, co się dzieje przeraża mnie. Są noce, kiedy nie mogę spać, bo myślę o tym, co może stać się jutro, kiedy znów będę chciała na przykład trenować sport - mówi jedna z mieszkanek Kabulu.
USA ogłoszą datę wyjścia wojsk z Afganistanu, według mediów - 11 września. "Całe NATO wyjdzie razem"
"Kto chciałby wracać do tamtych czasów?"
Ambasador Afganistanu w Warszawie Tahir Kadiri przekonuje jednak w rozmowie z Polskim Radiem, że talibowie są za słabi by zdobyć władzę, a osiągnięć dwóch ostatnich dekad nie da się już Afgańczykom odebrać.
- Za czasów talibów w zasadzie nie było zapisów do szkół. Dzisiaj uczy się w nich ponad 10 milionów uczniów. Ta właśnie zmiana dokonała się dzięki Polsce i innym naszym partnerom. Kto zatem chciałby wracać do tamtych czasów, określanych jako najczarniejsza era Afganistanu w której nawet muzyka była zakazana? - dodaje dyplomata.
Czytaj także:
Zachód wycofuje się z Afganistanu, ale równocześnie nadal będzie finansował afgańskie wojsko i policję. Będzie też chciał skłonić talibów i rząd w Kabulu do postępów w rozmowach pokojowych.
Na razie talibowie jednak nie tylko nie złożyli broni jak wcześniej obiecywali, ale nawet nasilili ataki. Wczoraj w zamachu bombowym w prowincji Logar zginęło co najmniej 30 osób.
Misja NATO w Afganistanie trwała dwie dekady. W szczytowym momencie liczyła nawet 100 tysięcy obcych wojsk, w tym głównie Amerykanów. Przez Afganistan przewinęło się też kilkanaście tysięcy polskich żołnierzy.
ks