- W ostatnim czasie współpraca obu braci odbywała się na odległość, gdyż Tomasz Lewandowski mieszka w Norwegii
- Na 2,5 miesiąca przed igrzyskami olimpijskimi, czołowy polski lekkoatleta zdecydował o zmianie
MŚ w sztafetach: osłabione "Aniołki" nie zawiodły. Pięć medali biało-czerwonych w Chorzowie
Owocna współpraca
Na niespełna 2,5 miesiąca przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Tokio, brązowy medalista mistrzostw świata w Dosze w biegu na 1500 metrów ogłosił ostateczne zakończenie współpracy z dotychczasowym szkoleniowcem.
"Czas oficjalnie powiedzieć, że nasza przygoda wspólnego "podbijania świata" dobiegła końca... Trenowanie na odległość stawało się coraz trudniejsze..." - napisał 33-latek na Instagramie.
Tomasz Lewandowski trenował młodszego brata od początku jego kariery. Współpraca przyniosła wiele medali. W 2019 roku "Lewy" stanął na podium mistrzostw świata w biegu na 1500 metrów. Rok wcześniej został wicemistrzem Europy na tym samym dystansie. W dorobku ma też m.in. mistrzostwo Europy w biegu na 800 metrów z 2010 roku.
Treningi na odległość
Na początku ubiegłego roku trener Lewandowski zakończył współpracę z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki, choć nieoficjalnie nadal prowadził swojego brata. Przez fakt, że szkoleniowiec mieszka w Norwegii, czołowy polski biegacz realizował plan treningowy zdalnie. Jak widać jednak, ta formuła się wyczerpała.
Oficjalnym trenerem Lewandowskiego oraz Adama Kszczota pozostaje prowadzący kadrę średniodystansowców Piotr Rostkowski. To pod jego wodzą jeden z najbardziej utytułowanych polskich lekkoatletów powalczy o pierwszy w karierze medal olimpijski.
Igrzyska olimpijskie w Tokio rozpoczną się 23 lipca i potrwają do 8 sierpnia.
/empe