Logo Polskiego Radia
IAR
Damian Nejman 16.05.2021

Wojna w Strefie Gazy. Europejskie demonstracje poparcia dla Palestyńczyków

Dziesiątki tysięcy demonstrantów maszerowało wczoraj wieczorem w głównych miastach europejskich na znak poparcia dla Palestyńczyków, którzy zginęli w trakcie ostatnich strać z Izraelem. Liczba ofiar wojny w Strefie Gazy wynosi po stronie palestyńskiej 148. Po stronie izraelskiej w trwającym od niemal tygodnia konflikcie zginęło 10 osób.

Do demonstracji doszło między innymi w Londynie, Berlinie, Madrycie, Paryżu i Rzymie. W stolicy Wielkiej Brytanii demonstranci niosący plakaty z napisem "Stop bombardowaniu Gazy" skandowali hasła "Wolna Palestyna". Zebrali się oni pod Marble Arch, niedaleko Hyde Parku, i przemaszerowali w kierunku ambasady Izraela. Organizatorzy twierdzą, że manifestantów było 150 tysięcy.

epa Palestyna 1200.jpg
Prof. Münnich o eskalacji konfliktu Izrael-Palestyna: to samonapędzająca się machina

W Berlinie demonstracja miała miejsce między innymi w robotniczej dzielnicy Neukoelln, zamieszkałej przez ludzi o korzeniach tureckich i arabskich. Protestujący krzyczeli "Bojkotuj Izrael" i rzucali w policję kostką brukową i butelkami, co doprowadziło do kilku aresztowań. Inne protesty odbyły się we Frankfurcie, Lipsku i Hamburgu.

W Rzymie kilkaset osób zebrało się w pobliżu bazyliki Santa Maria Maggiore, niosąc palestyńskie flagi i skandując hasła między innymi "Nie trzeba być muzułmaninem, żeby wspierać Palestyńczyków".

Czytaj także:

W Grecji policja twierdzi, że ​​około tysiąca osób maszerowało przed ambasadą USA w Atenach. Policja użyła armatek wodnych, bo przed budynkiem doszło do starć.

Podczas wczorajszych nalotów Izrael zbombardował między innymi obóz dla uchodźców we wschodniej Gazie oraz wieżowiec, w którym siedzibę miały zagraniczne media. Atak wywołał krytykę ze strony organizacji dziennikarskich, a także Stanów Zjednoczonych. Amerykański prezydent Joe Biden rozmawiał przez telefon zarówno z premierem Izraela Benajminem Netanjahu, jak i z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem i apelował o zakończenie przemocy. W Tel Awiwie setki osób demonstrowały na ulicach i domagały się powstrzymania rozlewu krwi.

dn