Wiceminister Marcin Przydacz podkreślił, że w trakcie incydentu narażono zdrowie i życie 170 pasażerów. Przypomniał również, że strona białoruska poinformowała, że w celu zmuszenia samolotu Ryanair do lądowania w Mińsku poderwano samoloty bojowe.
Prezydent: wydarzenia na Białorusi kolejnym przykładem naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego
- Mieliśmy do czynienia z narażeniem bezpieczeństwa, życia i zdrowia ponad 170 pasażerów. Strona białoruska, jak słyszeliśmy z oświadczenia rzecznika pana Aleksandra Łukaszenki poinformowała, że zostały poderwane samoloty bojowe do odprowadzenia tego samolotu - powiedział Marcin Przydacz.
00:19 przydacz - setka .mp3 Marcin Przydacz: mieliśmy do czynienia z narażeniem bezpieczeństwa, życia i zdrowia, ponad 170 pasażerów (IAR)
Pretekstem do zmuszenia maszyny do lądowania na Białorusi była rzekoma bomba na jej pokładzie. Mimo, że samolot był blisko litewskiej granicy i najbliższym lotniskiem do lądowania było Wilno, musiał wylądować w Mińsku. Po wylądowaniu pasażerowie samolotu zostali skierowani na powtórną kontrolę.
Prawdopodobni agenci na pokładzie
Białoruskie władze zatrzymały opozycyjnego dziennikarza Romana Protasiewicza, który podróżował z Aten do Wilna. Niezależne media informują, że na pokładzie samolotu prawdopodobnie była osoba, która obserwowała dziennikarza od lotniska w Atenach.
Czytaj także:
Samolot ostatecznie wylądował w Wilnie około 20.30.
mbl