- Przyjeżdżam z przesłaniem, byśmy potrafili rozróżnić interes kraj od interesu partii - oświadczył polityk. - Wszyscy, którzy czekają, że ogłoszę powstanie nowej partii, rozczarują się. Żadne deklaracje dzisiaj nie padną – powiedział polityk PiS. Podkreślił, że wszyscy są teraz skupieni na wyborach samorządowych, na tym kto będzie rządził "naszymi małymi ojczyznami". - Nie zamierzam tego nastroju burzyć - powiedział.
Polityk przyjechał do Wejherowa na Pomorzu, żeby wyrazić poparcie dla kandydata niezależnego, ale popieranego przez PO. - Maciej Łukowicz jest osobą, którą z pełnym przekonaniem wspieram – mówił polityk PiS. Był pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się, że za ten gest będzie wykluczony z PiS. Odpowiedział, że ma nadzieję, że tak się nie stanie.
Zaznaczył, że nie wyobraża sobie PiS bez Elżbiety Jakubiak i Joanny Kluzik-Rostkowskiej.
Mówił też że dla niego patriotyzm jest poszukiwaniem zgody – poszukiwania wspólnych rozwiązań w polityce i gospodarce. Stwierdził, że najwyższy czas, by zakończyć wojnę na górze. – Dość spierania się, w którym nie ma nas, obywateli – mówił.
Blog Poncyjusza
Poncyljusz zaprosił wyborców na swojego bloga w Salonie24. W pierwszym debiutanckim wpisie podsumował swój apel z Wejehrowa – o porozumienie i koniec wojen na górze „na maczugi”.
Odpowiedział też na pytanie blogerki Kataryny: przyznał, ze spotkał się z Januszem Palikotem, tak jak spotykał się „z wieloma ludźmi, których zna z Sejmu”. - Wiedziałem, że ma badania dotyczące nastrojów społecznych i ciekaw byłem, co z nich wynika. Ale nie rozmawiałem z nim o żadnych naszych planach. To nieprawda. On dośpiewuje sobie rzeczy, które tam nie padły. To on mi proponował współpracę , którą ja absolutnie odrzuciłem. Trudno mi sobie coś takiego wyobrazić. Tyle wyjaśnienia w tej sprawie – napisał polityk.
agkm