34-latka uzyskała wynik przy sprzyjającym wietrze (+1,3 m/s), ale warunki atmosferyczne mieściły się w dopuszczalnym limicie, dlatego czas znalazł się w czołówce najlepszych osiągnięć w historii kobiecych sprintów na 100 metrów. To najlepszy wynik od 33 lat. Rekordzistką świata na tym dystansie pozostaje Florence Griffith-Joyner z czasem 10,49 s.
Rywalki stanowiły jedynie tło dla Jamajki. Druga na mecie w Kingstton Natasha Morrison uzyskała 10,95, a trzecia Kashieka Cameron – 11,39.
Shelly-Ann Fraser-Pryce staje na olimpijskim podium stumetrówki nieprzerwanie od igrzysk w Pekinie w 2008 roku. Zdobyła tam złoto, podobnie jak 4 lata później w Londynie. W 2016 roku w Rio musiała zadowolić się brązem. W Tokio z pewnością znajdzie się w wąskim gronie faworytek do olimpijskiego triumfu.
Jeśli ta sztuka powiedzie się 34-latce, Jamajka przejdzie do historii jako pierwsza sprinterka, która trzykrotnie sięgnęła po złoto na IO. Jej głównymi rywalkami będą Amerykanka Sha'Carri Richardson, która w tym roku przebiegła 100 metrów w czasie 10,72 s, oraz inna reprezentantka Jamajki Elaine Thompson-Herah z wynikiem 10,78 s.
Czytaj także:
bg