IAR
Sylwia Mróz
14.11.2010
Takiej wody nie było w Belgii od 20 lat
Do trzech wzrosła liczba śmiertelnych ofiar powodzi, która nawiedziła Belgię.
Ulewy spowodowały, że wiele miejscowości znalazło się pod wodą. Zamknięto drogi, nie kursują pociągi. Zalane tereny odwiedzali dziś przedstawiciele belgijskiego rządu.
Dramat w Belgii
Tak intensywnych opadów deszczu i takiej powodzi nie było w Belgii od 20 lat. Mieszkańcy zalanych terenów opisują sytuację jako katastrofalną. - Śpimy od kilku dni na zmianę i obserwujemy, jak woda przybiera. Bardzo szybko zalało cały ogród - mówi mieszkanka miejscowości Halle, gdzie woda wdarła się do centrum.
Dramatyczna sytuacja jest w Beaumont. Tam zginęły trzy osoby. Kobieta nie zdążyła wydostać się z samochodu, który zalała nadciągająca fala, natomiast mężczyznę porwał rwący potok. Kilka godzin później strażacy znaleźli ciało jego żony, prawdopodobnie popełniła samobójstwo.
Z najbardziej zagrożonych terenów ewakuowano już kilkaset osób. W walce z powodzią strażakom pomaga wojsko. Minister spraw wewnętrznych Annemie Turtelboom, która była na zalanych terenach, przyznała, że skala zniszczeń jest ogromna. - Ludzie powinni składać wnioski o zapomogi i odszkodowania. Uruchomiliśmy specjalny fundusz, z którego będzie można wypłacać pieniądze - dodała.
Na razie prognozy pogody nie zapowiadają poprawy sytuacji. W najbliższych dniach ma nadal padać. Niewykluczone, że w Belgii zostanie ogłoszony stan klęski żywiołowej.
sm