Proces zabójców szefa ochrony Kadyrowa

Umara Izrailowa zastrzelono w biały dzień w styczniu 2009 roku na ulicy niedaleko jego mieszkania w wiedeńskiej dzielnicy Florisdorf. Czterech mężczyzn, którzy podjechali dwoma samochodami zabiło uciekającego Izrailowa serią strzałów z broni automatycznej.

Na ławie oskarżonych zasiada jednak tylko trzech mężczyzn. Jeden z oskarżonych zdołał uciec. Poszukuje go Interpol. Inny oskarżony został ujęty w lutym 2009 roku w jednym z podwarszawskich hoteli agencji Centralnego Biura Śledczego. Wg aktu oskarżenia, organizatorem zamachu jest 42-letni Otto K - austriacki makler czeczeńskiego pochodzenia.

Morderstwo na zlecenie?

Umar Israilow przedostał się przez Białoruś do Polski, a następnie do Austrii. W 2006 roku w Wiedniu otrzymał azyl polityczy. Były szef ochrony złożył do Europejskiego Trybynału Praw Człowieka skargę przeciw prezydentowi Kadyrowowi, zarzucając mu udział w porwaniach, torturach i morderstwach czeczeńskich bojowników. Władze Rosji bezskutecznie żądały jego ekstradycji.

Adwokatka Nadja Lorenz twierdzi, że Israilow został zastrzelony na rozkaz prorosyjskiego prezydenta. Z braku wystarczających dowodów prokuratura odrzuciła jednak wniosek obrony, iż zabójstwo Umara Israilova miało tło polityczne.

Peter Pliz, deputowany austriackiej partii "zielonych" przypomina, że Israilow prosił o ochronę osobistą, ale jej nie otrzymał. Zwraca też uwagę, że proces może wywołać napięcie wśród mniejszości czeczeńskiej w Austrii, w której żyje 26 tys. Czeczenów, wśród nich 500 zwolenników prezydenta Kadyrowa.

kk