Logo Polskiego Radia
PAP
Julia Borkowicz 04.07.2021

Prof. Banach: powikłania po COVID-19 są większym zagrożeniem niż samo zachorowanie

- Powikłania postcovidowe mogą okazać się większym problemem niż zachorowania na COVID-19 - powiedział kardiolog, lipidolog, epidemiolog chorób serca i naczyń prof. Maciej Banach z Uniwersytetu Medycznego z Łodzi.
pap czarnek 1200.jpg
"Wsparcie dzieci i młodzieży po covidzie". Szef MEiN o programie profilaktyki krótkowzroczności

Naukowiec zwrócił uwagę, że większym problemem niż leczenie COVID-19 i ciężki przebieg tej wywoływanej koronawirusem choroby, mogą być komplikacje po jej ustąpieniu, nie tylko powikłania pulmonologiczne i sercowo-naczyniowe, ale także neurologiczne i inne.

- Ogromnym problemem jest nie tylko kwestia zachorowań na COVID-19 u osób mających czynniki ryzyka chorób serca i naczyń, czy samą chorobę sercowo-naczyniową, ale równie dużym, jeśli nie większym, problemem są powikłania postcovidowe - podkreślił prof. Banach.

"Średnio dwa miesiące po przebytej chorobie"

- W naszym badaniu LATE-COVID wykazaliśmy, że najczęściej pojawiają się średnio dwa miesiące po przebytej chorobie COVID-19 - przypomniał. - Mówimy o tzw. zespole long covid według definicji brytyjskiej NICE, który obejmuje zarówno wczesne objawy po 4 tygodniach jak i te późniejsze symptomy w przebiegu tzw. zespołu post-COVID-19, czyli po 12 tygodniach - wyjaśnił. - Co ważne, powikłania mogą wystąpić też u osób, które przeszły COVID-19 w sposób skąpoobjawowym i bezobjawowy - tłumaczył.

- Ktoś, kto odetchnął, że koronawirus nie wywołał u niego bardziej dokuczliwych objawów chorobowych i naiwnie zakładał, że ma wspaniałą odporność, może niestety - po jakimś czasie - być dotknięty powikłaniami postcovidowymi - ostrzegł Banach.

"Powikłania neurologiczne i problemy natury psychicznej"

- Wirus SARS-CoV-2 może wyrządzić ogromną szkodę sercu, płucom oraz innym narządom wewnętrznym - nie zapominajmy też o coraz częstszych powikłaniach neurologicznych czy problemach natury psychicznej - zaznaczył kardiolog. - Dlatego postulujemy, aby część środków funduszu medycznego w ramach tzw. subfunduszu na profilaktykę, wydzielić na prewencję i rehabilitację powikłań postcovidowych - argumentował profesor.

- Nazwaliśmy to prewencją i leczeniem powikłań postcovidowych, aby systemowo uporać się z tym możliwie jak najszybciej - mówił. - W Klinice Kardiologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi już ponad pół roku temu rozpoczęliśmy badanie o akronimie LATE-COVID. Zwróciliśmy uwagę, że po dwóch miesiącach spośród pacjentów, którzy przychodzą do nas z jakimikolwiek kardiologicznymi objawami po przebyciu COVID-19, nawet jedna czwarta ma ciężkie powikłania - podkreślił Maciej Banach.

Czytaj także:

- To najczęściej powikłania zakrzepowo-zatorowe, na przykład zatorowość płucna. Pojawia się też niewydolność serca, zapalenie mięśnia sercowego, konieczność wykonania rewaskularyzacji serca, czy nowe zaburzenia rytmu, czyli na przykład migotanie przedsionków bądź skurcze dodatkowe - wyliczał.

"Zgłoś się do lekarza"

- Jeśli po przebyciu COVID-19 nie możemy dojść do siebie, jesteśmy słabi, nie mamy dawnej wydolności wysiłkowej, pojawiają się duszności, nie bagatelizujmy tego, zgłaszajmy się do lekarza - apelował.

- Klinika Kardiologii ICZMP w Łodzi i Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu pracują nad rozwiązywaniem tych problemów, szczegółowo obserwujemy pacjentów i prowadzimy intensywne badania, by móc także przewidzieć u kogo takie powikłania mogą się pojawić najczęściej - poinformował. -  Słyszałem, że w ŚCCS pojawił się pomysł, aby powstał ośrodek kardiologiczny zajmujący się powikłaniami postcovidowymi - uważam, że to znakomita inicjatywa - dodał Banach.

- Naprawdę powinniśmy zrobić wszystko, aby jak najszybciej uruchomić programy leczenia powikłań po przebytym COVID-19. Każda inicjatywa jest ważna, m.in Łódzkie Centrum Postcovidowe w województwie - podsumował prof. Banach.

PAP/jb