"Placówka w Ankarze oraz Konsulat Honorowy w Antalyi pozostają w stałym kontakcie z miejscowymi służbami i rezydentami biur turystycznych. Według informacji otrzymanych od lokalnych służb w tej chwili sytuacja jest pod kontrolą i nie ma bezpośredniego zagrożenia, jednak nie należy wykluczać ryzyka rozprzestrzeniania się ognia" – zaznaczył resort spraw zagranicznych w opublikowanym w czwartek komunikacie.
Turcja: rekordowa liczba zakażeń COVID-19 od maja. Wirus nie odstrasza turystów
"Prosimy więc o zachowanie czujności, słuchanie komunikatów miejscowych służb, a także rejestrację w systemie Odyseusz https://odyseusz.msz.gov.pl i zapisanie numeru do konsula dyżurnego +90 530 469 12 61" – zaapelowało MSZ. Zaznaczyło, że telefon jest "dostępny w sytuacjach nagłych, wymagających natychmiastowej interwencji konsula, w razie bezpośredniego zagrożenia".
Ofiary śmiertelne i ewakuacja
Według tureckich mediów w pożarze lasu w pobliżu miasta Manavgat oddalonego około 70 km od turystycznego miasta Antalya zginęły trzy osoby.
Z powodu pożaru, który wybuchł w środę, służby ewakuowały kilkanaście okolicznych wiosek.
Celowe podpalenie?
Wskutek zatrucia dymem do szpitali przewieziono 122 osoby, trzy zostały poważnie poparzone. W czwartek rano 58 osób wciąż pozostawało pod opieką w szpitalu. Pożar uwięził też 10 osób pływających łodzią po jeziorze. W czwartek dotarli do nich ratownicy.
Przyczyny pożaru na razie nie są znane. Jedną z przyjętych przez policję wersji jest celowe podpalenie. Burmistrz miasta Antalya Muhittin Bocek zapewnił, że obiekty turystyczne nie są zagrożone.
fc