Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 30.11.2010

W Unii dochodzenie przeciw Google

Google ściągnęło na siebie gniew unijnych urzędników: Komisja Europejska wszczęła śledztwo przeciw koncernowi. Sprawdza, czy nie nadużył silnej pozycji na rynku.
W Unii dochodzenie przeciw Google fot. PAP/EPA/OLIVER BERG

Komisja otrzymywała wcześniej skargi, że koncern stosuje nieuczciwe praktyki, by utrzymać dominującą pozycję na rynku wyszukiwarek.

Skargi na wyszukiwarkę

Urzędnicy sprawdzą m.in. czy największa wyszukiwarka świata obniżała w liście wyników ranking konkurencyjnych usług. Uważają oni, że internetowy gigant zwalcza konkurentów, celowo na przykład zaniżając ich miejsce w wyszukiwanych wynikach, a wyżej umieszczając swoje usługi. Chodzi przede wszystkim o takie strony internetowe, gdzie można porównywać ceny produktów. Bruksela sprawdza też, jak Google postępuje z linkami sponsorowanymi, których właściciele płacą za umieszczenie wyżej w wynikach.

Dochodzenie poprzedzały skargi m.in. brytyjskiej porównywarki cen Foundem i francuskiej wyszukiwarki ejustice.fr. Wcześniej podobne dochodzenie wszczął prokurator generalny Teksasu, po tym gdy napłynęły skargi od firm, w tym także od Foundem.

Komisja sprawdza

Rzeczniczka Komisji Amelia Torres zastrzegła, że Bruksela jeszcze nie przesądza o winie giganta internetowego, ale zaczęła sprawdzać, czy zarzuty są zasadne. - Musimy przeprowadzić własne dochodzenie. To, jak długo będzie ono trwało, zależy od stopnia skomplikowania sprawy i liczby zarzutów. To zależy także od tego, czy zainteresowana firma będzie współpracować z Komisją. Oczekuję, że to dochodzenie potrwa przynajmniej kilka miesięcy - powiedziała.

Firma zadeklarowała współpracę i napisała w oświadczeniu, że stara się ciężką pracą spełnić oczekiwania użytkowników i swojej branży. – Zawsze jest jednak miejsce na udoskonalenia, stąd będziemy współpracować z komisją przy rozpatrywaniu wszelkich skarg – napisano.

O rozpoczęciu postępowania poinformowała we wtorek Komisja Europejska. Jeśli zarzuty względem koncernu potwierdziłyby się, grozi mu wysoka grzywna.

agkm, spiegel.de, BBC News/IAR