Oficjalnie Amerykanie zakończyli ponad dwudziestoletni pobyt w Afganistanie. Po błyskawicznym zajęciu Afganistanu przez talibów państwa zachodnie ratowały się chaotyczną ewakuacją swoich obywateli oraz afgańskich współpracowników. Amerykańskie media nie mają wątpliwości, że sytuacja w Afganistanie jest totalną kompromitacją Stanów Zjednoczonych, porównywalną do niesławnej ucieczki z Sajgonu.
Pentagon ogłosił zakończenie misji w Afganistanie. Ostatni samolot wystartował z lotniska
Największe poruszenie wywołały dramatyczne sceny na płycie lotniska w Kabulu, kiedy to tysiące zdesperowanych Afgańczyków próbowało dostać się na pokład samolotu.
Jednak sprawy nie musiały potoczyć się w tak dramatyczny sposób. Jak donosi "Washington Post" talibowie wysunęli niespodziewaną propozycję pod adresem Amerykanów. Na pospiesznie zaaranżowanym spotkaniu wysocy przywódcy wojskowi USA w Dosze, stolicy Kataru, rozmawiali z Abdulem Ghanim Baradarem, przywódcą politycznego skrzydła talibów.
– Mamy problem – miał stwierdzić Baradar, cytowany przez "WP". – Mamy dwie opcje, aby sobie z tym poradzić: wy bierzecie odpowiedzialność za zabezpieczenie Kabulu lub pozwolicie nam to zrobić – miał powiedzieć talibski przywódca.
Czytaj także:
Prezydent Biden miał odrzucić ofertę, ponieważ zależało mu głównie na ewakuacji amerykańskiego personelu. Na spotkaniu uzgodniono, że do 31 sierpnia USA będą kontrolować lotnisko, a talibowie przejmują władzę nad Kabulem.
dn/dorzeczy