Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 08.12.2010

WikiLeaks ujawnia doktrynę Sikorskiego

Zagrożenie ze strony Rosji może nadejść w ciągu 10-15 miesięcy – tak szacował po wojnie w Gruzji szef polskiego MSZ według depesz na portalu WikiLeaks.
Radosław Sikorski, szef MSZRadosław Sikorski, szef MSZfot. MSZ

Polska jest ceniona jako naturalny i coraz aktywniejszy sojusznik USA na wschodzie Europy - wynika z depeszy podpisanej przez ambasadora Victora Ashe'a, wysłanej w grudniu 2008 roku. Autor depeszy pisze również o polskiej polityce względem Rosji i polskich postulatach dotyczących bezpieczeństwa w regionie. Amerykański dyplomata opisuje też tzw. "doktrynę Sikorskiego".

Dokument jest opatrzony klauzulą tajności. Powstał w grudniu 2008 roku, to jest dość krótko po kryzysie gruzińskim.

Niebezpieczeństwo ze strony Rosji: 10-15 miesięcy

Według depeszy z 12 grudnia 2008 roku, szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział amerykańskim urzędnikom, że według wcześniejszych szacunków rządu polskiego niebezpieczeństwo ze strony Rosji może nadejść w perspektywie 10-15 lat. Po kryzysie gruzińskim ten okres miał jednak skrócić się do 10-15 miesięcy.

Amerykański dyplomata cytuje opinię polskich analityków, którzy uznają, że „bufor” na wschodzie, w postaci Ukrainy i Białorusi, mógłby trzymać Polskę z dala od linii frontu. Uznają oni też, według jego relacji, że Partnerstwo Wschodnie może wspomóc reformy w tych krajach. Te doprowadzą ostatecznie te państwa do UE i wytłumią wpływy rosyjskie w regionie.

Autor depeszy zauważa także, że rząd Donalda Tuska stoi na stanowisku, że w rozmowach z Rosją dużo większą wagę ma wspólny front UE niż inicjatywy poszczególnych państw. Stąd polski rząd porzucił konfrontacyjną retorykę swoich poprzedników i próbuje budować koalicje z innymi członkami UE. Jako przykład takiej działalności podaje Partnerstwo Wschodnie. Ashe pisze także, że premier w marcu 2008, „ubił interes” z Paryżem: poparcie dla inicjatyw UE na południu w zamian za poparcie dla Partnerstwa.

Polska pomoc finansowa


Depesza wspomina też o finansowej pomocy, jaką Polska świadczy w regionie. Według niej Polska ulokowała 26 milionów złotych na Bialorusi, 16 milionów złotych na Ukrainie, 6 milionów euro miało trafić do Gruzji w latach 2008-2010.

Doktryna Sikorskiego

Oprócz zaangażowania wewnątrz Unii Polska próbuje wzmocnić poczucie bezpieczeństwa w rejonie za pośrednictwem NATO i USA.

Amerykańscy dyplomaci piszą o „doktrynie Sikorskiego”. Zgodnie z nią każda następna próba rewizji granic przez Rosję powinna być postrzegane przez UE jako zagrożenie jej stabilności i powinna spotkać się z odpowiedzią wspólnoty euroatlantyckiej.

Sikorski miał się skarżyć, że NATO ewoluowało w klub polityczny, „pozbawiony zębów”. Ostrzegł, że Polska nie będzie mogła ignorować powtórki scenariusza gruzińskiego na Ukrainie. Powiedział też, że w świetle rosyjskich poczynań Gruzji, sprzedaż MANPAD-ów Tbilisi, mimo obiekcji USA, była dobrym rozwiązaniem (MANPAD to przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy).

A premier Tusk miał powiedzieć amerykańskim dyplomatom po rosyjskiej inwazji na Gruzję : "Teraz widzicie, po co potrzebowaliśmy rakiet do wyrzutni Patriot i innych gwarancji bezpieczeństwa’?” Dyplomata podkreśla też, że Polska jest wiecznie zatroskana o gwarancje sojusznicze, i to też było jednym z powodów podpisania umowy o tarczy. „Polski rząd chce amerykańskich i natowskich butów ( i infrastruktury) na swoim terenie” – zapisano w depeszy.

WikiLeaks: Polska jest aktywnym graczem

Amerykanie chwalą nas za aktywną postawę w regionie – podkreślają, że na wschodzie Europy łączą nas te same cele.

Depesza Ashe'a generalnie rzecz biorąc opisuje bardzo pochlebnie pozycję naszego kraju w regionie, wysoko ocenia naszą polityczną aktywność. Z dokumentu wynikałoby, ze Ameryka uznaje nas za „naturalnego sojusznika” w Europie wschodniej centralnej.

- Podobnie jak my, Polska stara się przyciągnąć ku zachodnim instytucjom państwa ze wschodnich obrzeży Europy, takie jak Ukraina i Gruzja – czytamy w depeszy wysłanej z ambasady w Warszawie 12 grudnia 2008 roku.

Polska to według autora depeszy coraz bardziej aktywny gracz na scenie międzynarodowej. Nasz kraj ewoluował od biorcy pomocy do pozycji tego, który jej udziela. Według amerykańskiego dyplomaty Warszawa pomaga USA wdrażać reformy w regionie, potrafiła też przewodniczyć Unii Europejskiej w sprawach Wschodu, zakładając polsko-szwedzkie Partnerstwo Wschodnie, i umocowując je w strukturach Komisji Europejskiej.

- Jednak rosnąca pewność siebie i historycznie uwarunkowany brak zaufania do Rosji może czasami zaprowadzić Polskę zbyt daleko – zaznacza autor depeszy. Jako przykłady takich ryzykownych działań podaje walkę o cofnięcie sankcji wobec Białorusi oraz przekazanie Gruzji uzbrojenia.

- Mimo tych wystąpień przed szereg, polska polityka w regionie jest komplementarna do naszej, a projekty takie jak Partnerstwo Wschodnie zasługują na nasze wsparcie - napisano.

Depeszę podpisał ambasador Victor Ashe. W lipcu 2009 roku w polskiej placówce zastąpił go Lee A. Feinstein.

Agnieszka Kamińska, portal polskieradio.pl/WikiLeaks