Mediolański dziennik „Corriere della Sera” uważa, że Rosja ukazała swe prawdziwe oblicze, przyłączając się do bojkotu przez Chiny ceremonii wręczenia pokojowej nagrody Nobla, przyznanej dysydentowi Liu Xiabo.
Gazeta przy okazji krytykuje premiera Silvio Berlusconiego za przyjaźń z premierem Władimirem Putinem, który - według niej - raz jeszcze nie opowiedział się po stronie demokracji.
„Corriere della Sera” przypomina, że premier Berlusconi zaproponował szefowi rosyjskiego rządu posadę wykładowcy na założonym przez siebie uniwersytecie liberalizmu pod Mediolanem. Mógłby go wiec zapytać - pisze Pierluigi Battista - dlaczego postanowił nie być na ceremonii Nobla dla chińskiego dysydenta Liu Xiabo.
Odmówienie czci komuś, kto tylko dlatego, że skrytykował rząd w Pekinie, został skazany na jedenaście lat więzienia, godne jest takich dyktatorów, jak Ahmadineżad czy Castro - stwierdza włoski komentator.
Pierluigi Battista uważa, że premier Włoch mógłby w imię starej przyjaźni poradzić Putinowi, by wycofał się z bojkotu nagrody, będącej wyrazem uznania dla odwagi człowieka, którego jedyną winą jest to, że mówi, pisze, wyraża swoje opinie, obnaża brak wolności w Chinach.
kh