Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 14.12.2010

40. rocznica protestów na Wybrzeżu

14 grudnia mija 40. rocznica wybuchu robotniczych protestów na Wybrzeżu, które w 1970 roku objęły Gdańsk, Gdynię, Elbląg, Szczecin i Słupsk.
Szczecin. Grudzień 1970Szczecin. Grudzień 1970Fot. PAP/Andrzej Witusz
Posłuchaj
  • 40 lat temu 14 grudnia rozpoczęły się strajki na Wybrzeżu
Czytaj także

Trwały do 22 grudnia. W celu stłumienia protestów, komunistyczne władze wysłały na Wybrzeże 550 czołgów i 700 transporterów opancerzonych. Do walki z demonstrantami ruszyło 5 tysięcy milicjantów i 27 tysięcy żołnierzy. Śmierć poniosły co najmniej 44 osoby, a ponad tysiąc zostało rannych. Aresztowano blisko 3 tysiące robotników. Dokładna liczba ofiar nie jest znana. Niektóre źródła mówią nawet o kilkuset zabitych.

Zobacz więcej >>>

Wybuch protestów społecznych, które rozpoczęły się w Trójmieście i rozszerzyły na całe Wybrzeże, był spowodowany ogłoszeniem 12 grudnia przez I sekretarza PZPR Władysława Gomułkę drastycznej podwyżki cen żywności. Dwa dni później do strajku przystąpili stoczniowcy z Gdańska i Gdyni.

Masakra w Gdyni

Milicja i wojsko zaczęły strzelać do protestujących, którzy wyszli na ulice. 17 grudnia doszło do masakry w Gdyni. Wojsko i milicja otworzyły ogień do robotników, którzy w odpowiedzi na apel sekretarza KW PZPR Stanisława Kociołka przyjechali do pracy. Około 5 tysięcy osób starło się z oddziałami milicji i wojska. Oprócz cofnięcia podwyżek żywności robotnicy domagali się ustąpienia najwyższych władz, ukarania winnych kryzysu gospodarczego, zniesienia cenzury i przywilejów pracowników służby bezpieczeństwa, wojska i milicji.

Symbolem Grudnia'70 stał się bohater piosenki Janek Wiśniewski, którego ciało położone na drzwiach, niesiono na czele pochodu ulicą Świętojańską w Gdyni. W balladzie autorstwa Krzysztofa Dowgiałły śpiewano: "Za chleb i wolność, i nową Polskę, Janek Wiśniewski padł". W rzeczywistości, 18-letni robotnik ze stoczni nazywał się Zbyszek Godlewski. Został zastrzelony w trakcie starć w okolicy stacji kolejki podmiejskiej Gdynia Stocznia. Do dziś zachowały się zdjęcia archiwalne z tamtych wydarzeń.

Koniec ery Gomułki

22 grudnia w Szczecinie podpisano porozumienie, jednak większość postulatów nie została nigdy spełniona. Grudniowe podwyżki zostały wycofane po kolejnych strajkach w styczniu i lutym 1971 roku. Wydarzenia "Grudnia '70" zamknęły epokę rządów Władysława Gomułki. Na I sekretarza KC PZPR wybrano Edwarda Gierka.



W czasach PRL, za wydarzenia grudniowe nikogo nie pociągnięto do odpowiedzialności. W 1990 roku prokuratura w Gdańsku wszczęła śledztwo w tej sprawie. Akt oskarżenia objął 12 osób, w tym generała Wojciecha Jaruzelskiego. Zarzucono mu, że jako ówczesny szef ministerstwa obrony narodowej, na polecenie Wiesława Gomułki wydał rozkaz użycia broni palnej wobec demonstrantów. Proces, który rozpoczął się w 1998 roku, był wielokrotnie odraczany i przerywany.

Kolejny, w którym prokuratura oskarża Wojciecha Jaruzelskiego o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa robotników Wybrzeża, rozpoczął się w 2001 roku i trwa nadal. Na ławie oskarżonych zasiadają oprócz generała: wicepremier PRL Stanisław Kociołek i trzej dowódcy jednostek wojska tłumiących robotnicze protesty. Nie przyznają się do winy. Odpowiadają z wolnej stopy. Grozi im kara, nawet dożywotniego więzienia.

Antoni Krauze przypomniał filmem "Czarny Czwartek" o jednej z najmroczniejszych kart w historii PRL. Film realizowano w miejscach autentycznych wydarzeń z grudnia 1970 roku m.in. w okolicach stacji SKM Gdynia-Stocznia, na dworcu PKP Gdynia Główna, w Kościele NMP - Kolegiata Gdyńska, w Szpitalu Morskim i na Cmentarzu Komunalnym na Witominie.

Zobacz więcej >>>

sm